"Uciekliśmy. Dziesiątki Niemców gonili za nami, by pomścić zastrzelonych przez nas Szkopów.
-Joseph! Na lewej!
Żołnierz odwrócił się i strzelił w niewinną dziewczynę. Ciemnowłosa upadła.
-Odelia! - ze łzami w oczach łkałem, gdy usłyszałem upadek ciała dziewczyny.
Nasza znajomość trwała bardzo krótko, jednakże mój ból ku dziewczynie pozostał, czułem jakby to było całe nasze życie. To zaszczyt, że miałem szansę ją ratować przed złem na świecie, przez brutalizmem ludzi. Moje cierpienie nie trwało jednak długo, dosłownie sekundy, lecz każda sekunda wydawała mi się godziną cierpienia. Po chwili poczułem jak i ja dostałem kulką w tylnią część głowy.
Odelia... Widzę ciemną pistać dziewczyny, w świetle. Nie doznałem bólu, od razu zamknąłem oczy i odpłynąłem, będąc co raz bliżej ukochanej. Kiedy małą częścią mnie byłem już po drugiej stronie świata żywych, otworzyłem oczy. "Gdy się obudziłem zobaczyłem Odelię. Nawet nie spodziewacie się jak mi ulżyło, kiedy czułem jak śpi wtulona we mnie. Tutaj była bezpieczna. Przynajmniej na dobrą chwilę. Wstałem z łóżka najdelikatniej, by jej nie obudzić.
Kierowałem się w stronę kuchni, by zrobić jajecznicę. Musiałem tym nakarmić dwadzieścia osób, którzy już na pewno są głodni. W międzyczasie słyszałem w radiu opisy tortur patriotów, nie mogłem tego słuchać, gdy miałem wyłączyć sluchowisko usłyszałem komunikat: "Polska jest w co raz gorszym stanie, Niemcy podejmują kolejne działania germanizacji." - musiałem coś z tym zrobić. Ostatnio słyszałem o nowo powstałej Armii (AK) Armii Krajowej, zastanawiam się nad przyłączeniem do niej. Kiedy zaniosłem im świerzy posiłek, oraz wodę by się napoili poszedłem do sypialni, by zobaczyć czy dziewczyna nadal śpi. Rozumiałem ją bez słów. Mimo to, że spała jej usta wymawiały: "Sama doskonale dam sobie radę", jednakże jej oczy mówiły coś innego.
Usłyszałem strzał. Coś się dzieje na dworze. Niemcy atakują, ktoś pukał do drzwi. Wyszedłem tylnymi drzwiami, Żydzi byli zamknięci w piwnicy, nie ma opcji, by ich znaleźli. W tym momencie biegłem przed siebie. Do budynku (AK) podjąłem decyzję muszę tam wstąpić, nie ma takiej opcji, by Niemcy chodzili po naszej ojczyźnie i uwarzali się za "panów całego świata".
-Ręce do góry, nie ruszać się! - uznali mnie za szpiega.
Podniosłem ręce, spuściłem głowę i z gulą w gardle odparłem:
-Przyszedłem jako członek (AK) chcę dołączyć.
-Wejdź! Potrzebujemy nowych, masz jakieś umiejętności, czy jesteś całkiem świerzy?
-Czasem strzelałem w lesie w butelki, by ćwiczyć.
-Świetnie, zaczynamy od dziś. Panowie, oprowadźcie nowego kolegę. - powiedział Polak do młodych ludzi.
Wręczyli mi strój "moro" - bardziej to mi przypominało wojsko. Pragnąłem by Polska była wolna. Byłem gotów oddać dla niej życie. Poświęcić się, bo wolna Polska ginie.
Odelia
Obudziłam się bardzo późno w południe. A raczej ktoś mnie obudził. Byli to Niemcy, którzy wparowali do domu Kapitana, jakby sami tam mieszkali. Przeszukiwali dom, jeden stanął obok mnie i szarpiąc moją ręką wepchnął mnie do wagonu. W pociągu było tylu ludzi, nawet nie można było się ruszyć. Od smrodu potu chciało mi się wymiotować, jechalimy po śmierć, to było pewne.
W wagonie znajdowało się jedno małe okienko bez krat. Było one naprawdę małe, jednakże moja postura ciała zmieściłaby się tam bez problemu, gdyż byłam bardzo drobna. Kiedyś wyskakiwałam z pociągu, więc wiedziałam jak to zrobić również i teraz.-Słuchajcie, pomogę wam- przemówiłam. Poczułam na sobie wzrok ludzi skazanych na zagładę lub syzyfową pracę. -Wyskoczę przez okno, natomiast wy zaobserwujecie w jaki sposób to robię.
Ludzie ustąpili mi miejsca, bym mogła dostać się do okna. Mogę nawet być postrzelona, zabita, ale nigdy w życiu nie pozwolę bym została wywieziona do niemieckiego obozu pracy.
Wspiełam się na okno i zgrabnie wyskoczyłam lądując na kucka. Uciekłam do lasu. Tam był pociąg do domu Kapitana.
Tomasz
Kiedy wróciłem do domu jako żołnierz Armii Krajowej w domu nie zastałem żadnej żywej duszy. Nie było ludzi schowanych w piwnicy, ani Odelii. Chciałem ich znaleźć, nawet wiedziałem gdzie. Dzisiaj przed świtem były łapanki, pojadę do Oświęcimia. Nie wybaczę sobie tego, że zostawiłem ją samą w domu z świadomością co się dzieje na ulicy. Znajdę Odelię, choćby jutro miałby nadejść koniec świata, znajdę ją. Jeśli nie, już nigdy nie będę w stanie wybaczyć sobie tego błędu. To będą dla mnie męki. Za Odi...

CZYTASZ
Wierni Sercu ✔
Historical FictionII wojna światowa była terrorem dla ludzkości. Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile ludzi zdołała zabić ideologia Hitlera. To nie o taką Polskę walczyli patrioci, którzy za nas oddali swe życie, którzy za wolną Polskę umarli...