Rozdział 1

5 0 0
                                    

Jutro są moje urodziny .. Nie przepadam za tym dniem. Zawsze coś musi być źle. Kiedy miałam 9 lat na spódnice wylała mi się gorąca herbata i każdy się śmiał, a jak miałam 13 lat wskoczył na mnie nasz stary świętej pamięci pies Abi i przewróciła mnie z krzesła powodując zwyrodnienie kręgosłupa i musiałam pojechać do szpitala i nosić kołnierz przez półtorej miesiąca. Od tamtego czasu nienawidzę tego święta, ale i tak co roku rodzice robią mi tort i dają prezenty. Tylko tym razem bez imprez, jednak zgodziłam się na zrobienie imprezy urodzinowej, ponieważ jestem już dorosła i raczej nic mi się nie stanie. Dziś trwały przygotowania na jutrzejszą imprezę, a dokładnie to miejsce ogarnialiśmy, ponieważ miało być dużo osób, a rodzice nie wiadomo czemu chcieli ,aby było więcej miejsca niż potrzeba dla tańczących. Coś mi tu śmierdziało. Prócz sali ,ruszyliśmy do galerii, aby poszukać dla mnie sukienki, stwierdzili ,że muszę (MUSZĘ) wyglądać pięknie. Co całym dniu napisałam do znajomych na temat urodzin. Każdy się zdziwił ,że wyprawiam i każdy miał przyjść ,oprócz mojej najlepszej przyjaciółki, która równie jak ja uwielbia Shawna, bo musi się zajmować dzieckiem jej brata, ponieważ Kristian wyjechał w podróż razem z Oksaną, ale no cóż trudno się mówi. Chciałam się spotkać z Rose, dlatego postanowiłam pójść do niej i pomóc opiekować się półrocznym Michaelem. Tak minął mi cały dzień. Kiedy wróciłam była 21 i miałam szykować się do spania, ponieważ miałam jutro wstać o godzinie 4. Na samą myśl głowa mnie boli. Z wyobrażeniem jutrzejszego dnia zasnęłam. 

Upiłam się, podchodzi do mnie jakiś chłopak ,ale niestety nie mogę go poznać, ponieważ wszystko przed moimi oczami było rozmazane, ale mniejsza o to. Podszedł i zaczął mnie całować. Początkowo się opierałam, ale on nie chciał mnie puścić, kiedy był łagodniejszy (bo wcześniej mu się opierałam) poczułam ,że jego usta są miękki, a sam on łagodny. Kiedy prawie skończył wyrwałam mu się i już miałam zobaczyć kim on był...

Budzik !! A było tak miło. Eh.. Dobra teraz trzeba obudzić rodziców. Wchodząc do ich pokoju zaczęłam krzyczeć "pobudka! Wstawać śpiochy", jednak oni się nie budzili, ale wiedziałam ,że śpią. Jako pobudkę poszłam po wiadro wody,a kiedy wróciłam do pokoju oni siedzieli na łóżku i wtedy cała Moja niespodzianka nie wypaliła. Następnie poszłam zjeść śniadanie, mianowicie gofry. Kiedy wróciłam do pokoju zabrałam luźną czarną bluzkę z napisem "my dad fuck your mother" i uśmiechniętą buźką do góry nogami, i do tego czarne dresowe spodnie i poszłam na górę zrobić makijaż oraz załatwić poranną toaletę (no wiecie żeby i prysznic). Kiedy wyszłam pojechaliśmy na salę ,w której zawsze ukrywali coś za zasłoną. Na sali rozkładaliśmy siedzenia i ogarnialiśmy wszystko, bo w końcu impreza jak nigdy. Kiedy mieliśmy prawie wszystko ustawione rodzice dodali jeszcze jedno miejsce. Czyżby ktoś z dalszej rodziny o kim nie pamiętam ? Nie wiem ,ale dziś się dowiem. Po ozdobieniu zostawiłyśmy tatę ,żeby ogarniał resztę ,a z mamą pojechaliśmy po Kelly (moją siostrę). Kiedy zajechałyśmy po Kelly ,mama wróciła na salę ,a my we dwie z pięcioma stówami poszłyśmy do pobliskiego sklepu i baru. Zamówiłyśmy 5 dużych pizz na 17 oraz kupiłyśmy mniejsze przekąski. Razem z zakupami wróciłyśmy do domu. Każda z nas zamknęła się w swoim pokoju, ja oczywiście włączając na moim małym głośniku Shawna, ale oczywiście sister musiała zagłuszyć mojego ulubieńca, więc poszłam do jej pokoju lekko poddenerwowana.

- Można ciszej ? Ja tu się staram zrelaksować - powiedziałam, ale Kelly w ogóle mnie nie słuchała, więc podeszłam do niej i szarpnęłam ją tak ,że ledwo się utrzymała na nogach - głucha jesteś ? Mówię do ciebie dzieciaku ! 

- Czego chcesz staruszko ? Mów wyraźniej, bo cię nie rozumiem - Dobra to już była przeginka jestem od niej starsza o 5 lat ,ale to nie znaczy, że jestem jakąś staruszką. Cała zdenerwowana wyszłam na dwór i wyłączyłam zasilanie (włącznie ze światłem) w jej pokoju - Ashley ! Co ty robisz ? Nic nie widzę ! - Po jej usłyszałam huk, więc szybko z powrotem włączyłam zasilanie i pobiegłam do jej pokoju, a ona tak leżała na podłodze. Bałam się ,że się jej coś stało ,więc podeszłam do niej, a się na mnie rzuciła i kazała mi przepraszać. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 13, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Beloved idolWhere stories live. Discover now