Cześć jestem Emily! Obecnie kończę 16 lat.Moją największą pasją jest taniec i to właśnie o nim chce wam opowiedzieć
Jak byłam mała moje koleżanki marzyły o zostaniu księżniczkami i królewnami jednak ja zawsze kochałam tańczyć. Po raz pierwszy w wieku trzech lat mama zapisała mnie do grupy tanecznej.Gdy jednak moja rodzina dowiedziała się gdzie chodzę i co robię roześmiała się głośno i dodała
- Matylda , posłuchaj wypisz ją z tego bo się bidulka połamie i będziesz mieć potem same problemy...a rehabilitacja sporo kosztuję więc się słusznie zastanów co robisz dziecko..
Mama jednak to olewała na uporczywe gadania babć i ciotek ponieważ jako jedyna wierzyła w to co robię i czym się interesuje.
Mijały lata a ja nadal ćwiczyłam .. miałam mnóstwo nagrań , mnóstwo zdjęć jak prezentuję przed rodziną swoje układy.. W końcu przyszedł czas na pierwszy występ w teatrze. Wyobrażałam sobie tłumy ludzi na widowni , światła .., reflektory skierowane na mnie oraz mnóstwo kamerzystów nagrywających relację z całego wydarzenia jednak ku mojemu zdziwieniu na występ przyszła tylko mała grupa osób z których myślę że większość to rodziny pozostałych koleżanek z grupy. A ja wyobrażałam sobie takie piękne momenty ....wiem miałam bujną wyobraźnie jak na siedem lat..
Po nieudanym występie moja grupa taneczna zaczęła się niestety rozpadać.Co chwilę ktoś odchodził i praktycznie nikt nie dochodził aż do momentu pewnego dnia. Do naszej sali zawitała nowa koleżanka Vanessa. Przyszła w pięknej różowej sukience z tiulu z włosami upiętymi w kok oraz w złotawych baletkach. Cała grupa od razu zaczęła spoglądać na dziewczynę gdyż była pięknie ubrana, uczesana i posiadała wiele atutów których nie miałam gdyż nigdy nie pomyślałabym aby przyjść na tańce w takim wdzianku.Następnie po ,,wielkim'' wejściu naszej koleżanki pani ogłosiła
- Moje drogie dziewczynki chciałabym wam przedstawić nową osobę która dołączy do naszej grupy. Nazywa się Vanessa i będzie chodzić do nas.Od tego roku będziemy też pracować nad formacją aby móc występować na turniejach.Więc bierzemy się do pracy!
Nie minął zaledwie tydzień odkąd Vanessa dołączyła do naszej szkoły tańca a już pani zaczęła dostrzegać w niej ogromny potencjał.Od razu po pokazaniu nowych kroków potrafiła je odtworzyć w 100% oraz pani zaczerpnęła od niej masę pomysłów.Gdy robiła ustawienie zostawałam gdzieś na szarym końcu i tak naprawdę to nikt nie widział już we mnie tancerki..Pewnego dnia jednak postanowiłam udowodnić wszystkim że jestem lepsza niż ta ,,głupia'' dziewczyna .Zaczęłam tańczyć ponad swoje siły i nagle poczułam okropny ból.I potem nie pamiętam już co się wydarzyło jednak usłyszałam głos pani oraz zamurowane miny reszty dziewczyn
- Emily ?! ty chyba skręciłaś kostkę ...Sarha idź po lód szybko!
No i tak też się stało kostka skręcona a ja przykuta do łóżka ..Byłam na siebie strasznie zła.Wiedziałam że jak nie będę ćwiczyć stracę kondycje i nigdy już nie dorównam Vanessie. Nikomu się do tego nie przyznałam ale czasami nocami śniło mi się że zostałam wyrzucona z grupy dlatego że się nie nadawałam. Po miesiącu mogłam chodzić na treningi i obserwować układ . Jednak niezbyt miałam na to chęci.Po dwóch miesiącach kurowania mogłam spowrotem wrócić do tańca. Nie mogłam się tego momentu doczekać, odliczałam tylko dni .Jednak pewnego dnia gdy jeszcze musiałam siedzieć i patrzeć podeszła do mnie Vanessa z którą tak naprawdę odkąd przyszła zamieniłam może max pare słów i zapytała.
-Hej ,jak noga ?
Pomyślałam
- A co cię to obchodzi
Jednak odpowiedziałam
-Już coraz lepiej....
To dobrze. Wiesz Emily..bo jak chcesz to mogę Ci pomóc nadrobić układ czy coś..
CZYTASZ
Życie tancerki
Short StoryJest to opowieść o spełnianiu swoich marzeń oraz dążeniu do celu pomimo upadków i błędów w ciągu całego życia