~Jajka~

193 14 39
                                    

Dominika z irytacją spoglądała na zakochane pary, które przechodziły koło niej. Niektórzy drgali, czując zabójcze zamiary, a inni olewali ją całkowicie. Zielone oczy były pogrążone w furii. Niedawno pokłóciła się ze swoim chłopakiem i obiecała sobie, że nie odezwie się do niego, dopóki on nie zrobi tego pierwszy, więc walentynki irytowały ją aż nadto. Wzdychając cicho, rozejrzała się po okolicy. Różnorodne witryny sklepowe poozdabiane były różowymi serduszkami czy innymi dekoracjami. Jej szmaragdowe tęczówki nagle błysnęły, gdy ujrzała w przytulnej kawiarence tak dobrze znane jej osoby - Victora Nikiforova i Yuriego Katsukiego. Japończyk akurat karmił Rosjanina ciastem. Wzrok brunetki przeniósł się na spożywczak, a w jej (chorym) umyśle pojawił się doskonały pomysł.

- Operację JAJKO czas zacząć - wyszeptała złowieszczo, ruszając do sklepu, sprawiając, że przechodząca koło niej para stanęła w miejscu, oglądając urodziwą niewiastę z lekką dozą strachu.

-----****-----

Victor wpatrywał się lazurowymi ślepiami na swojego najukochańszego Japończyka. Jego serce biło z wielkiej radości, kiedy Yuri nabierał na widelczyk czekoladowego ciasta orzechowego, aby go nakarmić. Nikiforov musiał przyznać, że przyjemnie jest oglądać te słodkie, zaróżowione od zawstydzenia policzki oraz te piękne czekoladowe oczy lśniące za szkłami okularów.

Zachichotał wesoło, zwracając na siebie uwagę kilku osób w kawiarni, które zarumieniły się obficie, zauważając przystojnego mężczyznę, sprawiając, że wśród ich drugich połówek pojawiała się zazdrość. Yuri również uśmiechnął się delikatnie, widząc tak szczęśliwego narzeczonego. Przechylając głowę lekko w bok, przymknął powieki. Victor wstał ze swojego miejsca, pochylając się nad stolikiem tak, że jego twarz była blisko tej należącej do ukochanego. Kiedy Katsuki otworzył oczy, czekolada i wzburzony ocean ich tęczówek napotkały się. Obydwoje zatonęli w ich małym świecie, nie widząc nikogo poza sobą nawzajem.

Nagle i niezauważalnie koło dwójki zakochanych ustawiła się brązowowłosa dziewczyna ubrana w długi, czarny płaszcz zarzucony na spodnie koloru nocy i czerwoną bluzkę. Biało-szary szalik zwisał luźno na drobne ramiona. Jej dłonie, które trzymały wytłaczankę pełną jajek, odziane były w czarne, skórzane rękawiczki bez palców. Ślepia zaś, ukryte za cieniem czarnej fedory, błysły zadziornie. Zastanawiała się, kiedy jej ulubiona para gołąbków ją zauważy. Jej uśmiech poszerzał się z każdą chwilą, gdy twarze dwójki mężczyzn zaczęły zbliżać się do siebie. Victor, dostrzegając, jak Yuri zamyka oczy tuż przed pocałunkiem, sam też je przymknął. Ku ich zaskoczeniu, jego usta nie spotkały się z tymi należącymi do ukochanego. Otwierając oczy, o mało co nie padł na stół, widząc, że on i Japończyk... Całują jajko?!

- Jajko... - pomyśleli zdziwieni, nie mogąc się poruszyć. Umysły rosyjsko-japońskiego duetu nie potrafiły przetworzyć, że zamiast całować siebie nawzajem, całują jajko. Po kilku sekundach, a może nawet minutach — ku wielkiemu rozbawieniu dziewczyny — odsunęli się od obdarowanego czułościami jajka z cichym krzykiem, spoglądając na zielonooką z wyrzutem i mordem w przypadku platynowłosego.

- Dominika... - zaczął Yuri, starając się ignorować zabójczą aurę jego kochanka. - Czemu podstawiłaś nam pod usta jajko? - Zlustrował ją wzrokiem. - I po co ci cała ich wytłaczanka...?

- Chciałam, abyście zwrócili na mnie uwagę - powiedziała dziwnie przesłodzonym jak na nią głosem, przechylając głowę w bok. Kilka brązowych kosmyków włosów spadło z jej ramienia na plecy. - A skoro już ją mam, to chodźcie ze mną; czas zacząć robić projekty pisanek na Wielkanoc! - krzyknęła entuzjastycznie.

Dwójka nie mogła uwierzyć w to, co powiedziała Taru. Yuri patrzył się na nią z lekko otwartymi ustami, a mordercza aura Victora momentalnie zniknęła.

- Wiesz, że jest dopiero luty? - spytał niepewnie Victor, ostrożnie obserwując wzorkiem nietypowo zachowującą się dziewczynę.

- Wiem, ale Wielkanoc jest już za miesiąc! - Jej kąciki ust podniosły się jeszcze wyżej. Victor i Yuri wymienili subtelne spojrzenia, nie wiedząc, co myśleć.

- Ty z nią gadaj. - Mówił wzrok Victora. Katsuki westchnął zrezygnowany, z powrotem przypatrując się pół-Polce, pół-Włoszce, drgając lekko, widząc jej szeroki uśmiech i wielką wytłaczankę jajek w dłoniach.

- Nie kojarzysz, że Wielkanoc jest dopiero za dwa miesiące? - Panienka spojrzała się na niego zaskoczona spod ronda fedory.

- A nie za miesiąc? - spytała z prawdziwym zdziwieniem w głosie. W tej chwili ani Rosjanin, ani Japończyk nie mogli stwierdzić, czy dziewczyna się z nich tylko nabijała, czy mówi kompletnie na serio. Jednego byli pewni — za dużo czasu spędzała z sadystycznym nauczycielem przyjaciela jej chłopaka.

- Pamiętasz, że jest jeszcze marzec pomiędzy lutym i kwietniem...? - Wziął głęboki wdech na ukojenie nerwów, kątem oka spozierając na śmiejącego się pod nosem kochanka.

- Haha, zapomniałam o tym miesiącu - przyznała, głośno rechocząc. Japończyk zaliczył mentalną glebę. - Ale nie powstrzyma mnie to - uniosła wytłaczankę na wysokość twarzy - przed próbnym dekorowaniem jajek! - krzyknęła, zaskakując kelnerkę, która stała za nią. Zdziwiona pracownica cofnęła się, wpadając na Dominikę. Zaskoczona brązowowłosa, chcąc ratować jajka, podniosła je wyżej, ale niestety użyła za dużo siły, przez co wyleciały one z wytłaczanki, rozbijając się na głowie zakochanych ptaszków, blacie i oknie. - Upsi... - powiedziała cicho z przepraszającym uśmiechem, po czym (zanim ktoś zacznie na nią krzyczeć) szybko ulotniła się z lokalu.

Victor i Yuri spojrzeli się na blat, na rozbite jajka, potem na okno, obserwując, jak żółtko i białko oraz skorupki spływają po szklanej powierzchni, a następnie popatrzyli się na siebie, wybuchając śmiechem.

- Dorwiemy ją później? - spytał słodko Victor, ściągając skorupkę oraz trochę wnętrza jajka z głowy i ramienia, które również oberwało.

- Oczywiście - odpowiedział Yuri, strzepując z siebie skorupki. - Pokażemy jej piekło, kochanie. 

**************------**************

Cóż... OS miał mieć jeszcze jedną część, ale niestety nie byłam wstanie ją dopisać - może zrobię to kiedy indziej xd

Cóż... Wybacz Dziabara, ale nie jestem pewna, czy dobrze wykorzystałam moje hasło: JAJKO, na serio nie miałam na to pomysłu i mam nadzieję, że takie coś może być XD

Niestety One Shot jest krótki, gdyż miałam bardzo mało czasu wolnego na jego pisanie i na cokolwiek innego — dlatego okładka była robiona na szybko, przez co jest taka kiepska, a nie lepsza ;/

Dziękuje jeszcze wszystkim za przeczytanie i z góry przepraszam za ewentualne błędy :)

Walentynkowy challenge~Where stories live. Discover now