Rozdział 1

26 1 0
                                    

Nazywam się Lynette Lodge. Mam 17 lat i chodzę do 2 klasy liceum w Los Angeles. Jestem jedynaczką bo moja siostra Loria w zeszłym roku popełniła samobójstwo i została mi po niej tylko srebrna bransoletka z serduszkami i kilka sukienek. Moimi przyjaciółkami są Charlott i Cassandra. Charlotta jest piękną, uśmiechniętą, zaradną i odpowiedzialną blondynką. Cass to równie piękna ale bardziej tajemnicza i zamknięta w sobie brunetka. A jeżeli chodzi o mój wygląd to w tym momencie jestem blondynką (a czemu w tym momencie? Bo jestem bardzo zmienną osobą i często moje włosy mają inny kolor) z szaro-niebiesko-zielonymi oczami. Zawsze byłam uśmiechniętą, odważną osobą ale ze śmiercią mojej siostry wszystko odpłynęło i stałam się smutną, niepewną i wrażliwą dziewczyną. Loria była moim światłem. Zawsze ją podziwiałam i starałam się być taka jak ona. Mówiłyśmy sobie wszystko i zawsze kryłam ją przed rodzicami jak wychodziła do chłopaka lub na imprezy. I to wszystko tak nagle zniknęło i minął już pełny rok a ja nadal nie umiem się z tym pogodzić.
-Lynette! Śniadanie!-moja mama przerwała moje przemyślenia
-Idę mamusiu!-odkrzyknęłam i ubrałam moje czarne niezastąpione jeansy i różową obcisłą bluzkę z długim rękawem. Spięłam włosy w kitkę i umalowałam rzęsy, podkręcając je zalotką, umyłam zęby, nałożyłam mój ulubiony czekoladowy bezbarwny  błyszczyk i spryskałam się ukochanymi konwaliowymi perfumami. Biorąc torbę zeszłam po schodach i poszłam do kuchni. Korzystając z okazji ze moja mama zrobiła naleśniki z czekoladą podeszłam szybko do blatu zamoczyłam palec w polewie i szybko oblizałam.
-Ej, zostaw. To miało być na śniadanie...-przewróciła oczami i położyła jednego naleśnika na talerzu. Do kuchni wszedł mój tata i ponowił mój ruch co moją mamę kompletnie wyprowadziło z równowagi.
-Macie! Nigdy nie umiecie wytrzymać!-krzyknęła i położyła naleśniki na stole na co zaczęliśmy się wszyscy śmiać. Po zjedzeniu śniadania dałam buziaka rodzicom i zakładając buty i jeansową kurteczkę, wyszłam z domu. Pogoda dzisiaj była słoneczna wiec nie było mi ani za zimno ani za gorąco.
———————————————————
-... masakra prawda?-Charlotta skończyła opowiadać swój ciekawy sen i dziękowałam Bogu ze już jest dzwonek i nie muszę tego słuchać. Rozeszłyśmy się wszystkie i jak zwykle sama siedziałam w ławce. Po połowie lekcji do sali wszedł ON. Najbardziej niegrzeczny i chamski chłopak w tym liceum. Prowadzi ze swoimi przyjaciółmi zeszyt z dziewczynami które „przeleciał" i obok na ile ocenia stosunek. Jest to obrzydliwe i niegrzeczne. Nie otworzył normalnie drzwi tylko je prawie wywarzył ale to nic w przeciwieństwie do jego wrednego uśmieszku i bezczelnego zachowania wobec nauczycielki.
-Siadaj na wolnym miejscu i mnie nie denerwuj już!-powiedziała a ja się rozejrzałam i jedyne wolne miejsce było obok mnie... szlag. Chłopak zaczął iść w moją stronę z szerokim uśmiechem i przygryzł kolczyk w swojej wardze. Usiadł a ja od razu poczułam jego perfumy wiec skupiłam się na zeszycie i próbowałam się nie rozpraszać.
-Ej słonko, pożyczysz długopis?-szturchnął mnie a ja spojrzałam w jego oczy i szybko odwróciłam wzrok szukając długopisu. Podałam mu go i powróciłam do notowania. Gdy zadzwonił dzwonek szybko się spakowałam i wybiegłam z sali do stołówki szkolnej. Wachlowałam rękoma gorącą twarz i próbowałam się uspokoić. Cały czas czułam jego oddech przy moim uchu i otarcie się naszych rąk przy podawaniu długopisu. Nagle poczułam dotknięcie mojego ramienia na co pisnęłam.
-Boże, co ty się tak boisz dziewczyno?-zapytała Cass i usiadła na przeciwko mnie razem z Char. Wszyscy siedzieli już na swoich miejscach aż w pewnym momencie rozmowy ucichły i każdy patrzył na nasz stolik co było naprawdę irytujące. Moje przyjaciółki patrzyły z szeroko otwartymi oczami za mnie aż w końcu postanowiłam się odwrócić i zobaczyłam Myrona...
-T-tak?
-Zapomniałem ci oddać długopisu, słonko.
-Um... dziękuje-wzięłam długopis w którym była jakaś karteczka. Puścił mi oczko i odszedł a cała stołówka powróciła do swoich zajęć.
-A teraz słuchamy..-powiedziała Charlott a ja ścisnęłam mój długopis i zaczęłam mówić.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 27, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Niebo i PiekłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz