Rozdział 2

5 2 0
                                    

      Za chwile zakończenie roku , w szkole wszystko już było na luzie.Oceny wystawione , nauczyciele już nie prowadzili ,,normalnych'' lekcji po prostu oglądaliśmy filmy.Do szkoły nie chodził prawie już nikt no bo nikomu się nie chciało , ale oczywiście ja z moja paczką musieliśmy coś odwalić przed końcem roku więc ochoczo uczęszczaliśmy do szkoły :) 

      Nasz plan na odpał był mega , rano weszliśmy do szkoły gdy tylko wozny ją otworzył...w plecakach mieliśmy pełno skarpetek które pózniej rozwieśliliśmy po całej szkole nauczycielki były mega wkurwione ale mniejsza z tym...

      Na lekcji matematyki pani włączyła nam przepiekny , smuty film ,,Ponad Wszystko'' oczywiście ja musiałam się popłakać bo wtedy by nie było.Gdy Bartuś to zauważył to mocno mnie przytulił i wytarł rękawem swojej koszulki moje łzy . Oczywiście połowa dziewczyn rzuciła na mnie spojrzenie zazdrości.Po lekcjach mój kochany przyjaciel wziął mnie na lody.Rozmawialismy śmialiśmy się...

-Wiesz jesteś najlepszą osobą na świecie-powiedział

-Ojjj-Odpowiedziałam i dałam mu buziaka w policzek , po czym on trochę sie zaczerwienił.

      Po zjedzeniu lodów poszliśmy się przejść brzegiem rzeki.Było pięknie szyliśmy bardzo długo i zmęczyłam się trochę powiedziałam mu to i spytałam się czy możemy na chwię usiąść na ławce, wtedy on złapał mnie i wziął mnie na barana , śmiałam się głośno a on mnie niósł i zaproponował Kebaba bo trochę zgłodniał . Ja zgodziłam się bez wahania . Gdy podeszliśmy do budki kucharz powiedział :

-Ależ z was piękna para-

 zachichotałam a Bartek cały zaczerwieniony powiedział że nie jesteśmy parą tylko przyjaciółmi wtedy lekko zawstydzony mężczyzna nas przeprosił i odebrał zamówienie . Po odebraniu naszych kebabów usiedliśmy i rozmawialiśmy jeszcze z dwie godziny , zrobiło się bardzo późno.Wstaliśmy  , Bubek (Bartek xD) znów wziął mnie na barana chociaż wcale go o to nie prosiłam , nie narzekałam tylko wtuliłam się w niego jak najmocniej

Bubek  odprowadził mnie do domu było już bardo,bardzo późno około 23 godziny .Na pożegnanie przytuliliśmy się a ja dostałam od niego buziaka . ,,Ten dzień był mega'' myślałam sobie . Bartuś zawsze mnie wspierał i zawsze był przy mnie a ja przy nim. Kochałam go najmocniej prawie tak bardzo jak mojego chłopaka...który już zdążył wyjechać do Amsterdamu do swojej rodziny...



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej to już 2 roździał...sory za orto nie umiem pisać

------Mam---nadzieje---że---się----wam------spodoba-----miśki------------------------------------------------

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 26, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

The sad story...Where stories live. Discover now