Raniąc siebie myślimy, że nikt o tym nie wie
O dziwo nie
Wie o tym każdy
Każda bliska nam osoba
To też ich boli
Widzą, że cierpimy, ale nie wiedzą co robić
Nie wiedzą, jak nam pomóc
Nie tylko nas ból zżera od środka, ich również
Tak jak my, oni również umierają
Ale u nich to trwa czasem wolniej niż u nas
Albo niestety szybciej
Często dochodzą do tego jeszcze ich własne problemy
Ale co my mamy z tym wspólnego?
Przez NAS obarczają się winą, że nic nie mogą zrobić
Że nie mogą nam pomóc
Są obok nas
Widzą to, jak się wyniszczamy
Krzyczą
Drapią
Szarpią się
Ale robią to w środku i tego nie potrafimy dostrzec
A my?
Nic nie wiemy
Robimy wszystko, by oni nas zauważyli
Tyle, że oni zrobili to już bardzo dawno temu
Patrzą
Stoją
Uciekają
Ich działania są bierne
Wszystko, co przeżywają ukrywają w środku
Marzymy o tym, żeby ktoś zareagował
Żeby ktoś nam pomógł
Ale w jaki sposób to zrobił?
Chcemy pomocy, żeby to zatrzymać
Zatrzymać to wyniszczanie się, bo sami nie potrafimy
Ale spójrzmy na to z ich strony
Jesteśmy zamknięci w sobie
Sprawiamy wrażenie, że pomoc nas rani
Jesteśmy niczym jabłka
Skórkę mamy piękną, dojrzałą, twardą - nie do zdarcia
Ale w środku tak naprawdę zżarła już nas zgnilizna
Jesteśmy tylko miękką masą
Ale żeby to dostrzec trzeba przedrzeć się przez tą osłonkę złudnego szczęścia
Dlatego warto czasem wypuścić emocje na zewnątrz
Pokazać, co mamy w środku
Ale co ten cały mój monolog miał na celu?
Chciałam poruszyć tylko jedną dość istotną sprawę
Tak więc, czy raniąc siebie...
Naprawdę nie krzywdzimy nikogo innego?
CZYTASZ
Przemyślenia samobójczyni
RandomTrochę moich myśli, przemyśleń i ulubionych cytatów Są pewne sprawy których nikt nigdy nie poruszył A czasem naprawdę warto O tym właśnie będzie ta książka/historia O rzeczach które były nie poruszane przez większość społeczeństwa