Nowe życie

24 0 0
                                    

 Pomimo naprawdę dużych starań jej męża by ją zaokrąglić, jej nieregularny okres zawsze się w końcu pojawiał, a on w wściekłości tłukł ją i wyzywał.  Dlatego nawet nie zwróciła uwagi gdy drugi miesiąc nie dostała kobiecej przypadłości.  Kiedy wróciła do domu nikt się nie pytał gdzie była, ale wzięli pieniądze zadowoleni z przypływu gotówki.  Jakby nigdy nic wróciła do pomagania w domu i pracy na arenie. 

 Kiedy kolejna walka na arenie dobiegła końca i rozpoczęło się świętowanie na cześć czempiona, jej piękne koleżanki Neha i Minissha zaciągnęły ją na bok.

- Shriya, kim on jest, nasza kochana? - Zapytała pierwsza dezorientując dziewczynę.

- Kim kto jest?

- Ten okropny mężczyzna który zrobił ci nieślubnego dzieciaka! - Wyszeptała dość głośno druga. - Myślałaś, że problem sam zniknie jak nie będziesz o nim myśleć?

- Co?! Ja nie...

- Daj spokój, już widać. Kończysz pierwszy trymestr po tym co widzę. Wiesz, że rodziłam trójkę i pomagałam urodzić jeszcze trzy razy tyle moim siostrom! - Prychnęła Neha. - Jestem w tym już ekspertką. Dziwne, że twoi rodzice jeszcze nie zauważyli. Podejrzewałam od miesiąca, ale wolałam być pewna.

- Więc, gadaj, co to za szuja! Utniem mu jaja, jak się nie zachowa jak mężczyzna! - Warknęła Minissha.

- Ale ja z nikim...Nie myślała o dziwnym poranku od prawie trzech miesięcy. Widząc jej przerażony wzrok koleżanki uśmiechnęły się tryumfalnie. 

- Ha! Już wiesz?

- Tylko nie to... - Shriya pobladła gwałtownie. Koleżanki podtrzymały ją gdy się zachwiała.

- No już, już, nie będzie tak źle.

- Rodzice mnie zabiją. - Spojrzała na nie poważnie. - Nie będzie ślubu, za nic. Nawet nie zdołam się z nim skontaktować...

Neha pogłaskała ją po włosach.

 - Tutaj wkrótce nie będziesz mogła pracować. nie będziesz wyglądać dobrze w kostiumie. 

Czyli w spódniczce i malunkach na nagim torsie, piersiach.

- Co mam zrobić?

 - Porozmawiamy z Noore. Wyślemy cię gdzieś daleko. Jesteś piękna. Powinnaś tam złapać mężczyznę raz dwa. Ja tak zrobiłam. Nie daj się zatrzymywać wspomnieniami nieudanego małżeństwa. Kolejne może być lepsze.

- Naprawdę myślicie, że uda mi się uciec? - Zapytała z nadzieją.

  Pokiwały głowami zgodnie.

- Jeśli tylko masz w sobie odpowiednią motywację. A teraz powinnaś ją mieć. - Minissha spojrzała na jej lekko zaokrąglony brzuch. 

Shriya poczuła przypływ nadziei. 



Shriya schowała w biustonosz pieniądze, do większej torby schowała lniane ubrania. Nie za wiele, żeby nikt się nie zorientował, że coś planuje. Dziś zamiast do pracy wejdzie do samochodu, który zawiezie ją do północnego Kyratu, gdzie będzie pracować na polu i pomagać w domu jakiejś wdowy. 

Kiedy ruszyła ku nowemu życiu odwróciła się raz jeszcze do swojego rodzinnego domu, gdzie jej bracia i siostra pomagali od rana w gospodarstwie. Życzyła w myśli powodzenia rodzeństwu, czując ukucie winy, że zostawia Genelie na pastwę kochających rodziców. Miała nadzieję, że jej ustawione małżeństwo będzie lepsze niż jej. A może zbuntuje się przeciwko temu zwyczajowi... Zawsze miała więcej determinacji niż ona, Shriya. No i jest starsza niż ona kiedy wydali ją za mąż. 

Zwrotnice dziejów || Far Cry 4 fanfictionWhere stories live. Discover now