18

85 20 8
                                    

ㅡ Mashiho!

Usłyszałem znajomy głos zza siebie. Szybko zablokowałem swój telefon, który trzymałem w ręku oraz obróciłem się w stronę wołanego mojego imienia.

Dosłownie przede mną stał uśmiechnięty Junkyu z zeszytem oraz długopisem w ręku.

To tylko Junkyu, spokojnie...

ㅡ Tak? ㅡ odwzajemniłem uśmiech, unosząc swój wzrok na Kima.

ㅡ Słyszałeś, że są wybory na przewodniczącego szkoły?

ㅡ Tak. A co, startujesz?

ㅡ No jasne, gdybym tego nie zrobił, to jedyny kandydat, czyli Jaehyuk by wygrał. A tego bym nie zniósł.

ㅡ Wow, chcę ci się? ㅡ uniosłem brwi.

ㅡ Nie, ale Hyunsuk i Hoon mnie namówili i tak jakoś. Ale w każdym razie, zagłosujesz na mnie? ㅡ Junkyu już przyłożył długopis do kartki, by zapisać mnie na swojej liście.

ㅡ Y...

ㅡ Proszę. Wezmę cię na bubble tea!

ㅡ No dobrze, zagłosuję. I nie musisz mnie nigdzie wyciągać ㅡ proszę weź mnie na to bubble tea.

ㅡ Nie chcesz? ㅡ posłał mi zawiedziony wzrok.

ㅡ Chcę! ㅡ krzyknąłem, nawet zbyt głośno, zwracając na siebie uwagę wszystkich uczniów na korytarzu. ㅡ Znaczy... Możemy iść.

ㅡ Ile masz dziś lekcji?

ㅡ Dziesięć. Znaczy pięć. Znaczy siedem.

Zmieszany czarnowłosy nic nie odpowiedział, jedzenie zaczął coś zapisywać w zeszycie. Po chwili wyrwał kawałek kartki, zginając ją w pół. Niepewnie przysunął się do mnie, przy czym ja się lekko odsunęłem.

ㅡ No, uh ㅡ tym razem szybciej przysunął mnie do siebie, wsuwając swoją dłoń do mojej tylniej kieszeni spodni. ㅡ Napisz potem.

Cofnął się do tyłu, posyłając mi szeroki uśmiech.

ㅡ N-no dobra.

ㅡ A o ilość twoich lekcji może lepiej zapytam kogoś z twojej klasy ㅡ zaśmiał się cicho.

ㅡ Siedem mam ㅡ powiedziałem po namyśle.

ㅡ To twoje bycie nieogarniętym zaczyna być urocze.

ㅡ C-co? Ja jestem ogarnięty. Nawet bardzo, jestem perfekcjonistą.

ㅡ Mhm, a teraz muszę lecieć na matmę ㅡ poklepał mnie lekko po ramieniu, powoli idąc tyłem w stronę łazienki.

ㅡ Jest dobrze ㅡ wzdrygnąłem się, zauważając stojącego obok mnie Keitę.

ㅡ Możesz mnie nie straszyć? ㅡ zamrugałem pare razy oczami, spoglądając na niego.

ㅡ Dobra, jest źle. Robisz wszystko źle. Źle na niego patrzysz, nawet głupi by się domyślił, że na niego lecisz.

ㅡ Ty się jakoś nie domyśliłeś ㅡ prychnąłem śmiechem.

ㅡ Aj cicho. W takim razie on też nie.

ㅡ Uważasz, że Kyu jest głupi?

ㅡ Nie, nie. Po prostu wiem, że wokół niego się kręci dużo facetów no i lasek, więc wątpię, że zwróci na Ciebie uwagę ㅡ wzruszył ramionami.

ㅡ A, no wiesz, dzięki PRZYJACIELU. Na ciebie zawsze można liczyć, PRZYJACIELU ㅡ zrobiłem obrażoną minę, zakładając ramiona na klatkę piersiową.

ㅡ No i ma dziewczynę.

ㅡ Możesz przestać mnie dołować? ㅡ westchnąłem cicho, posyłając chłopakowi nienawistny wzrok.

ㅡ To y... Zabij ją?

ㅡ Jesteś tak samo jebnięty jak reszta ㅡ uderzyłem jego ramię, wymijając go oraz idąc przed siebie.

ㅡ Ty też taki jesteś. W końcu z kim się zadajesz, taki się stajesz ㅡ wzruszył ramionami, doganiając mnie oraz dorównując kroku. ㅡ Gdzie idziemy?

ㅡ Ja idę do chłopaków, Ty rób co chcesz ㅡ nie posyłając mu żadnego spojrzenia podszedłem do jednego ze stolików stojących na korytarzu tuż przy sklepiku.

Ściągnąłem z jednego krzesła plecak Asahi, który z tego był ewidentnie niezadowolony. Usiadłem, opierając łokcie o metalową powłokę stolika.

Keita za to z wszystkimi się przywitał, ostatecznie siadając na kolanach Byounggona, pod pretekstem braku więcej miejsc. Co prawda mógł sobie pożyczyć jedno siedzenie od stolika stojącego obok, przy którym siedziała samotnie jedna dziewczyna z książką przed twarzą.

ㅡ Pójdziemy dzisiaj wszyscy do kina? ㅡ zaproponował Yedam, przerywając trwającą do tej pory dyskusję przy czym co chwila zerkał na Keita.

Każdy w szkole wiedział, że Yedamowi się on podoba, oprócz samego Terazono. Albo to zauważył i to zignorował, nawet swojemu przyjacielowi, którym jestem ja, nie mówiąc? Muszę z nim porozmawiać.

ㅡ W sensie mówiąc "wszyscy", to masz na myśli kogo? ㅡ zapytał ze złośliwym uśmiechem Yoshinori, siedzący naprzeciw jego.

ㅡ Twojego sąsiada, wiesz, idioto?

ㅡ Bez wyzwisk, dzieci ㅡ wtrącił się Byounggon.

ㅡ W takim razie dziś, 20:00 pod galerią ㅡ ustaliłem sam ze sobą, nie zważając na ich zdanie.

ㅡ Ale nawet nie popatrzyłeś czy są wtedy jakieś filmy, lol ㅡ zauważył Keita, wyciągając swój telefon z kieszeni.

ㅡ Dlatego ty to teraz zrobisz ㅡ uśmiechnąłem się do niego.

ㅡ W takim razie ustalone ㅡ uśmiechnął się szeroko Yedam.





My Diary ✯ mashikyuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz