ONE SHOT

1.2K 107 163
                                    

Ogromna ilość przekleństw. Wizja Bakugou. Dziękuję każdemu, co sięgnie po ten bardzo krótki shocik...

** ** **

Stała tam, kurewsko perfekcyjna. Uśmiechała się tak radośnie, wszyscy ją lubili. Zawsze miło się z wszystkimi witała. Ale do cholery, czemu o niej myślę?!

Nie umiem powiedzieć, kiedy coś poczułem. Kurwa, ta Pyza zawsze znajduje się w mojej głowie, gdy zamykam oczy. A to nie jest dobre, nie jest. Rozprasza mnie to.

Bycie najlepszym to najważniejsze miejsce w mojej liście najważniejszych do zrobienia rzeczy. A nie jestem w stanie być najważniejszym dla niej. Bo już miała kogoś takiego. Tego zielonego brokuła, pieprzonego nerda. Jedyne, w czym może być lepszy ode mnie to w łamaniu swoich kości!

Jutro Biały Dzień. Chciałem jej coś dać, ale boję się, że mnie nie przyjmie... Co ja odpierdalam! Ja się niczego nie boję! Zabiję każdego, kto stanie mi na drodze, szczególnie Deku!

~~~

Pierwsza pieprzona lekcja - wyniki testu. Przegrywy, jestem znowu najlepszy.

Druga pieprzona lekcja - ten czterooki motor znowu coś gada, a ona się uśmiecha. Zagadam na następnej.

Po obiadowej nadal tego nie zrobiłem.

Kurwa, teraz muszę to zrobić. Jestem Bakugou Katsuki, nie pokona mnie pierdolona walentynka!

Miałem do niej podejść, słyszałem jej śliczny głos. Przed twarzą stanęła mi zarumieniona twarz Pyzy, która delikatnie się uśmiecha. Zatrzymałem się. Był tam ktoś jeszcze.

Ten nerd wchodzi zawsze mi w drogę!

Już miałem kazać mu wypierdalać, gdy usłyszałem, jak jąkającym głosem prosi Ochako o chodzenie.

Niezauważalnie się wycofałem.

Kurwa, przegrałem. Z tym pieprzonym przegrywem.

Kartkę z moim wyznaniem wybuchnąłem. Do czego niby będzie mi jeszcze potrzebna?

W tym nie mogę wygrać. Każdy kurde wie, że ona go kocha. Nie mnie, go. Gdybym wiedział, że w ogóle mnie lubi, to może wypierdoliłbym Deku przez okno, ale nawet tego nie jestem pewien.

Żadna porażka nie była tak miażdżąca. To już nawet o tego pieprzonego nerda nie chodzi. Pierwszy kurde raz coś poczułem, a teraz muszę to zakopać.

Dam temu zielonemu odmieńcowi wygrać raz. To jedyny pieprzony raz, bo wiem, że nie ważne jak kurwa byłbym w ważnych tarapatach, ona będzie się martwić o niego, a nie o mnie.

Kurwa.

~~~

Gdy wbiłem do klasy miałem nadzieję, że któryś idiota do mnie przyleci... Zapewne byłby to Kirishima, ale ta czerwona skała stała nad zielonym brokułem.

Ochako nie ma... KATSUKI, STOP! MIAŁEŚ BYĆ NADAL TAK SAMO ZAJEBISTY, ALE IGNORUJĄC UCZUCIA!

To kurewsko trudne...

Czekaj... Deku z nią nie siedzi. Czemu ci idioci podzielili się na dwie grupy? Jedna wokół Pyzy, a druga obok Deku?

Tym debilom coś znowu odpierdoliło?

Nagle Kosmitka wskoczyła mi na plecy razem z Kiri. Kurwa, złaźcie idioci, jesteście ciężcy!

Mina zasypała mnie pierdyliardem pytań: Masz kogoś, kogo lubisz? Chodzi do nas do klasy? Błagam, jesteś gejem?! Jaki jest ideał twojej wymarzonej kobiety? Gdzie byś polazł na pierwszą randkę?!

Walnąłem ją na tyle delikatnie, by nic jej nie zrobić i usiadłem przy mojej ławce. Skała pierdoliła coś o męskości.

Czekaj.

Biała kartka.

Co do cholery biała kartka robi na mojej ławce?!

Chwyciłem ją z kurwem, gdy zobaczyłem pismo Pyzy. Materiał nie rozpadł się, a ja ją szybko przeczytałem.

Chce się spotkać.

W mojej głowie cała dzisiejsza kurewsko dziwna akcja się wyjaśniła. Ha, w końcu ktoś tu jest numerem jeden, przegrywy! Czyli Deku nadal pokonuje mnie tylko w pieprzonym konkursie ilości złamanych kości. Jak chce, złamię mu kolejne, ale to później.

Wstałem z ławki i mając gdzieś tych debili, chwyciłem Urarakę za rękę i wyciągnąłem z sali.

Te pierdolone lekcje poczekają.

Gdy zaprowadziłem ją kawałek od klasy, spojrzałem na nią groźniej niż chciałem. Kurde, jestem wspaniały, napiszę poradnik jak odstraszyć od siebie laski.

Stała tam cała czerwona na twarzy. Wyglądała tak kurewsko niewinnie, boi się powiedzieć cokolwiek. Warknąłem i chwyciłem jej rozciągliwe poliki, a później pocałowałem.

Kurde, nawet moje wyobrażenia nie były tak wspaniałe.

Teraz jesteś już moja, Pyzo.

She's not mine [Kacchako/Izuocha]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz