Część 1 - Początek

13 2 0
                                    

Było ciepłe słoneczne popołudnie, gdy komisarz Aleksander wracał z pracy do domu. Aleksander był wysokim szczypłym blondynem, pracował w policji od sześciu lat. Sam miał trzydzieści.
Ulica była pusta. Dochodziła godzina trzecia, gdy przekraczał bramę parku. Szedł i patrzył na kwitnące pachnące róże, kiedy usłyszał skomlanie psa. Poszedł na miejsce z którego słyszał skowyt. Zobaczył dużego owczarka niemieckiego, który zaplątał się w pędy dzikiej róży.
- I co, psiaku? Zaplątałeś się?
U odpowiedzi usłyszał cichy miły pomruk.
- Dobra, zabiorę  cię do weterynarza bo masz małe rany, a potem będziemy się martwić co z tobą zrobić.
Poszli do znajomego weterynarza i przebadali psa. Po wizycie udali do domu Olka. Komisarz urządził mu posłanie koło szafy i dał mu trochę swojego obiadu.
- Może zostaniesz ze mną, co ty na to?
Miły pomruk psa mówił sam za siebie.
- Tylko jak cię nazwać? - zastanawiał się policjant - Może Plot?
Pies zaczął czule merdać swoim puchatym ogonem i szczekać wesoło.

Policjant PlotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz