Notka od tłumacza: Znalazłam to stare tłumaczenie na swoim laptopie... Pomyślałam, że szkoda by było, gdyby zostało tam już na zawsze bez celu...
***
- Hej, dzieciaku. Podejdź tutaj.
Jedynie wgapiłeś/łaś się w szkieleta z szeroko otwartymi oczami. Potrząsnąłeś/łaś głową, bezsłownie odrzucając jego propozycję, pamiętając, co stało się ostatnim razem, kiedy zbliżyłeś/łaś się do niego...
- Przysięgam, że tym razem nie mam niczego w swoich rękawach – Sans próbował Cię uspokoić, choć nadal wiedziałeś/łaś, co zamierza zrobić. Wieczny, szeroki uśmiech na jego twarzy był cały czas widoczny, kiedy zastukał kościstymi palcami o swoje próchniejące stanowisko.- No dalej, nie zostawiaj mnie w zawieszeniu – zachichotał. Oczywiście nawet w najmniejszym stopniu nie podobało Ci się jego poczucie humoru. Niektóre jego dowcipy sprawiały, że się uśmiechałeś/łaś... tylko troszeczkę, chociaż, inne zazwyczaj były mroczne i mroziły Cię kości (niezamierzony żart).
Nadal odmawiałeś/łaś podejścia do jego stacji.
- Wiesz – zaczął Sans – Jeżeli ufasz mojemu braciszkowi, który jest fanatykiem jedzenia ludzi do tego stopnia, że się z nim zaprzyjaźniłeś/łaś... jak mogę być inny?
"Racja... Papyrus jest moim przyjacielem", pomyślałeś/łaś, patrząc w dół na swoje stopy. Papyrus pożyczył Ci swoje buty, kiedy zauważył, iż Twoje palce zsiniały od lodowatego śniegu. Pomarańczowe kozaki były okropnie duże, więc dostawały Ci do kolan, jednak nie przeszkadzało Ci to.
"Może, może tylko... Powinienem/nam zaufać mu ten jeden raz."
*Przyjmujesz propozycję Sansa.
Uśmiech Sansa poszerzył się, gdy podszedłeś/łaś do stacji. Nagle jego dłoń złapała Twój szczupły nadgarstek, przyciągając Cię blisko niego. Zaskomliłeś/łaś z bólu, kiedy ścisnął wierzch Twojej dłoni, czując jak wbijał drzazgę w Twój mały paluszek.
Sans jedynie parsknął, rozbawiony Twoją paniką i zmieszaniem.
- Słyszałem o tej małej, chorej grze, w którą ludzie lubią grać – powiedział do Ciebie szkielet nim wyciągnął coś ze swojej kieszeni. - Nazywanej "Grą z Nożem".
Twoje oczy rozszerzyły się z przerażenia. Widziałeś/łaś filmiki, gdzie wystarczająco odważni (lub głupi) ludzie próbowali grać w tę grę bez odcięcia sobie palców. Zazwyczaj to oni powinni być tymi, którzy trzymają nóż... nie inne osoby, ale wyglądało na to, że Sans nie zamierzał Ci na to za szybko pozwolić.
Było zatem jasne... miałeś/łaś grać w tę grę na jego sposób.
- Wybacz, że używam Cię do tego jak króliczka doświadczalnego, dzieciaku – przepraszał Sans, jednak szalony wyraz w jego oczach mówił co innego. – Zatem, co Ty na to, abym zawarł z Tobą układ: możemy zrobić krótszą wersję gry i piosenki, ale jest większe prawdopodobieństwo, że to zepsuję... albo możemy zrobić dłuższą wersję gry i piosenki~
"Ohbożeohbożeoproszęniekażmiwybierać!!". Twoje serce zaczynało szybciej bić, a zimne ręce zatrzęsły się ze strachu. Nie wiedziałeś/łaś co zrobić. Powinieneś/naś wezwać Papyrusa? Odmówić wyboru jeszcze jeden raz?
- Spróbuj utrzymać dłonie w bezruchu – warknął Sans – w przeciwnym razie gwarantuję Ci, że wszystko zjebię. Ponieważ wyraźnie chcesz to mieć już za sobą, zrobimy krótszą wersję. Ale nie martw się, nie utnę żadnego z Twoich palców, przynajmniej nie celowo. Jeśli zostawię jakieś ślady, z pewnością je zaszyję.
"Ta, spoko". Przewróciłeś/łaś oczami. Lecz może on miał rację, może najlepszą opcją było mieć tę grę od razu za sobą.
Pokiwałeś/łaś twierdząco głową ze słyszalnym westchnięciem.
- Świetnie! – Uśmiech Sansa poszerzył się. – Zacznijmy~ - Wtedy rozpoczął śpiewać, a czyniąc to, wbijał tępy nóż kuchenny w miejsca pomiędzy Twoimi palcami do rytmu muzyki:
"Oh! Mam wszystkie swoje palce!
Nóż gna, 'Tnę! Tnę! Tnę!'
Jeśli pominę puste miejsca,
Odetnę swoje palce!
A jeśli ciachnę swoje palce,
Krew prędko wypłynie,
Lecz mimo wszystko
Będę grać w tę grę
'Ponieważ to o tym ona jest~!"
Zaskakująco, nie kłamał z zadraśnięciem Twoich palców, co nieco Cię rozluźniło... dopóki nie przyspieszył tempa.
"Oh! Tnę! Tnę! Tnę!
Tnę! Tnę! Tnę! Tnę!
Zwiększam tempo!
A jeśli ciachnę swój palec,
Wtedy moja ręka zacznie krwawić-"
Jęknąłeś/łaś z bólu, czując jak nóż utknął w Twoim palcu wskazującym. Sans natychmiast puścił Twoją rękę, którą odsunąłeś/łaś tak szybko jak to możliwe.
Kropelki krwi zaczęły spadać na śnieg, barwiąc go na czerwono.
- Woah, wybacz za to, dzieciaku – przepraszał szkielet – ale erm... to było zabawne, nie uważasz? – Wzruszył ramionami.
Gdyby można było zabijać wzrokiem, wysłałbyś/abyś Sansa do Piekła w dwie sekundy.
To zdecydowanie był ostatni raz na ZAWSZE, kiedy mu zaufałeś/łaś.
- Czekaj, dzieciaku, zanim pójdziesz to zszyć – zaczął Sans, gdy chciałeś/łaś odejść. – Mam pytanie. – Rzuciłeś/łaś mu piorunujące spojrzenie, jednak zadbałeś/łaś o to, aby wysłuchać co miał do powiedzenia... nawet jeśli sprawił, że krwawiłeś/łaś.
- Czym jest Rosyjska Ruletka?
YOU ARE READING
The Knife Game [Horror Sans x Reader] TŁUMACZENIE PL
HorrorOne shot autorstwa ClanWarrior przetłumaczony przeze mnie. Horror Sans x Reader. Tyle This is not the original one shot! It was written by ClanWarrior on DeviantART and I just tranlslated it into polish. You can find an english (original) version he...