Drba po długim skakaniu pomiędzy portalami co było wkurwiające wyszedł pod jakąś rozjebaną w trzy dupy warownią osadzoną na wykurwiście wysokiej skale. Postanowił zawieść tam swoją zajebistą flagę Cesarstwa RebelAlajens po czym rozpoczął rekonesans. Po długim czasie poszukiwań natknął się na napis na którym było napisane "Skarbiec wykurwiście dużo złota i chuj" po chwili zastanawiania się nad "chuj" pomyślał, że wejdzie do środka i zobaczy co tam jest. Okazało się, że to wielki złoty chuj z jajami z czystych wykurwiście drogi diamentów z majcrafta. Mija pierwszy dzień wstaje rano i idzie eksplorować drugą cześć twierdzy gdzie znalazł jebitnom balistę z liną z skóry konia która strzela na odległość 2 kilometrów lecz ma taki odrzut, że nie wiem jakbyś się starał i tak za chuja nie trawisz w to samo miejsce chyba, że z odległości 1 metra.
Trzeci dzień ostatnie badanie tego rozjebanego zamku. Po chwili znajduje coś na wzór zbrojowni gdzie były zajebiste miecze. Które mogły zajebać kogoś bez problemu czyli Miecze TVN i Miecz samego Balldiego z "pory bibaldiego" .