4.

12 1 1
                                    


Nagle, uśmiech zszedł z moich ust. Szybko potarłam oczy i wzięłam kilka głębokich oddechów. To przecież mogą być halucynacje. Zaraz wszystko zniknie, a ja będę siedziała w izolatce. Jednak obraz tej krwawej makabry nie znikał, a blady chłopak nadal stał przede mną wpatrując mi się głęboko w oczy z szaleńczym uśmiechem na twarzy.

-Proszę – powiedział, wyciągając zakrwawioną rękę w moją stronę – Pozwól mi, bym pokazał ci jak piękna jesteś.

Byłam jak zahipnotyzowana i ciężko było mi wydusić z siebie jakieś słowo. W milczeniu podałam rękę nieznajomemu chłopakowi, a on uśmiechnął się szerzej lekko mnie pociągnął

-Twoje ciało –wyszeptał – jest nieskazitelne. – powoli szliśmy wzdłuż mojego sektora, zostawiając za sobą wyraźne szkarłatne ślady. W ręku cały czas ściskałam ogromny nóż, z którego kapała krew młodej pielęgniarki. Odwróciłam się delikatnie i zobaczyłam jej ciało osunięte pod drzwiami do mojej celi. Pamiętam ją bardzo dobrze. Była jedyną pielęgniarką w całym szpitalu która próbowała nawiązać ze mną jakiś kontakt. Była młoda, chyba nie wiedziała że z ludźmi takimi jak ja nie da się nawiązać kontaktu. Odwróciłam wzrok bez śladu jakiegokolwiek współczucia

-Zabiłeś ją – powiedziałam tylko spoglądając na czarnowłosego.

-Tak, zrobiłem to – odpowiedział patrząc mi w oczy. Cały czas się uśmiechał, a ten uśmiech budził we mnie przerażenie – zrobiłem to, bo była skażona. Była skażona, a ja jej tylko pomogłem. Tacy ludzie nigdy nie będą tak doskonali jak my – dodał z błyskiem w oku. W tym błysku widziałam tylko czyste szaleństwo, które mnie uwiodło.

W sektorze pojawiły się dwie starsze pielęgniarki, które od razu nas zauważyły. Chciały coś powiedzieć, jednak zamarły kiedy ujrzały krew. Krew, która zalewała cały korytarz. Potem spojrzały mi w oczy, a ja bez wahania wykonałam ku nim krok, zamachnęłam się i poderżnęłam im gardła jednym ruchem. Czerwona maź prysnęła mi prosto w twarz, a ja byłam w stanie poczuć odór śmierci. Jedyne co słyszałam upadając na kolana, to szaleńczy śmiech Jeffa the killer'a.


_________________

witam

ogólnie wiem że to opowiadanie jest bardzo beznadziejne, ale nudziłam się i taki są tego efekty

sorry 

the beautiful people | jeff the killerWhere stories live. Discover now