Rozdział 2 - Zapoznanie

1 0 0
                                    

Lori - 3 września 2018

  Tak właściwie pierwsze dwa tygodnie są na zapoznanie się z nową szkołą oraz klasą. Dla mnie i dla Sonii był to ogromny plus, ponieważ tą szkołę widziałyśmy tylko przez kilka godzin na dniach otwartych. W dodatku szkoła była wtedy pięknie przystrojona, tak, aby zachęcała nowych uczniów mówiąc ,,Hej! Jestem pięknie udekorowaną szkołą! Wybierz mnie, a nie pożałujesz''. Na mnie wtedy to nie zrobiło wrażenia. Najważniejszy był wybór mojego wymarzonego profilu.

  Gdy chodziłyśmy po szkole, razem z Sonią natknęłyśmy się na chłopaka z naszej klasy. Brunet, włosy lekko zaczesane na prawą stronę. Niebieskie oczy i masa piegów na twarzy. Z tego co pamiętam, nazywa się Michael. Wydaje się być spoko gościem. Uśmiechnął się po czym powiedział:

- Cześć dziewczyny...

- Cześć... - powiedziałam cichym głosem, za moimi plecami stałą Sonia uśmiechając się do niego.

- Lori, tak? - powiedział patrząc na mnie. Przytaknęłam - Dobrze zapamiętałem. A ta... za tobą? - Sonia wyszła zza moich pleców. Stanęła po mojej lewej stronie i zaczęła mówić.

- Ja jestem Sonia. Miło mi Ciebie poznać. Ty jesteś Michael, prawda?

- Tak - powiedział - ale znajomi mówią na mnie Mike. Taka krótka wersja mojego imienia.

- Bardzo podoba mi się twoje imię, Lori, a tobie? - powiedziała Sonia spoglądając na mnie. Przytaknęłam, uśmiechając się. Mike odwzajemniał uśmiech. Złapałam ją za ramię, a następnie poszłyśmy w drugą stronę - Miło Ciebie poznać! - krzyknęła, machając do niego ręką, odpowiedział na jej gest.

  Poszłyśmy do łazienki. Sonia musiała poprawić włosy oraz poprawić szminkę, którą miała na ustach, aby wydawała się być bardziej intensywna. Spojrzałam na nią, jak stoi przy lustrze i przeczesuje włosy szczotką.

- Spoko jest ten Mike... - powiedziała, odwracając swój wzrok na mnie. 

- Tak... wydaje się być spoko... - powiedziałam wolno, ciągnąc ostatnie słowo. Sonia przestała rozczesywać włosy.

- Znam to... - przerwałam jej.

- Co znasz?

- To, że wolno mówisz. I że przeciągnęłaś ostatnie słowo. Lori. Zbyt długo ciebie znam, żebym nie wiedziała, że coś się zmieniło. - schowała szczotkę do torby - Co jest? - dodała po chwili, stojąc naprzeciwko mnie.

- Sonia. Nieważne. Kiedyś ci powiem... - przerwała mi.

- Lori. Nie może tak być. Powiedz mi, proszę. Jesteśmy przyjaciółkami. Znamy się od zawsze.

- No dobra... - powiedziałam po chwili zastanowienia - Mike jest całkiem miły. I podejrzewam, że wpadłam mu w oko...

- Co? Wpadłaś mu w oko? A ja tobie powiem, że chyba się w nim... zabujałam... - zaśmiałam się - Co? - dodała.

- Ty się zabujałaś? Niesłychane! Sonia się zakochała. O kurcze. Trzeba to zapisać w kalendarzu! 

- Nie moja wina, że facet musi mieć odpowiednie cechy... - przerwałam jej.

- Jakie cechy. Masz listę cech, które lubisz u faceta?

- Nie! Przestań, Lori! 

- Dobra, dobra przestaje...

  Cały dzień mówiła mi o Michaelu. A ja wymieniałam się z nim spojrzeniami. Nawet nie tyle, że on najprawdopodobniej się we mnie zabujał, co ja w nim. Ale nie chciałem jej tego mówić, ponieważ widziałam, że ona sama chciałaby się z nim umówić. Takie są nasze problemy. Niby zwykłe, a jednak niezwykłe...

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 11, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

The BestWhere stories live. Discover now