Rok później...
SUSAN POV
— Jaeden, dalej — wołałam. — Gwen mnie zabije jak się spóźnimy.
— Już... Idę! — powiedział i wyszedł z łazienki ubrany w garnitur. Robił wrażenie. Zarumieniłam się i obróciłam głowę, by chłopak nie widział.
— widzę że się czerwienisz — zaśmiał się.
— dobra, koniec gadania! — powiedziałam i wyszłam z mieszkania a za mną Jaeden.
Byliśmy w hotelu w Vancouverze. Dzisiaj Gwen i Finn pobierają się.Weszliśmy do samochodu i szybko pojechaliśmy pod kościół.
Gdy byliśmy na miejscu, Jae do mnie powiedział :
— i co? Nie spóźniliśmy się.
Przewróciłam oczami i poszłam w kierunku kościoła.
Po wyjściu z kościoła...
Ceremonia była przepiękna i cieszę się ze szczęścia Gwen i Finna.
Już za chwilę będzie dalszy ciąg wesela tym razem na jakiejś sali.— wiesz gdzie mamy jechać? — spytałam Jaedena gdy siedzieliśmy już w samochodzie.
— tak, tak — powiedział. — nawet nie potrzebuje nawigacji.
— okej — pomyślałam.
Przez całą drogę słuchałam radia, a podczas mojej ulubionej piosenki "Sucker" śpiewałam na cały samochód.
Po dwudziestu minutach zadzwoniła do mnie Gwen.— Susan gdzie wy jesteście?! — spytała wyraźnie poddenerwowana.
— no, jedziemy — powiedziałam.
— tak długo? — zdziwiła się.
— no — westchnęłam.
— dobra to szybko, bo wszyscy są oprócz was — powiedziała i się rozłączyła.
— skarbie, kiedy będziemy na tej sali? — spytałam.
— ee, hahaha bo wiesz... — zaśmiał się nerwowo. — tak Jakby nie wiem gdzie jesteśmy...
— co?! — krzyknęłam. — żartujesz prawda?!
— chciałbym — westchnął nerwowo.
— ugh, w domu się z tobą policzę — powiedziałam. — jak się nazywa ta sala?
— Castle hill Resort — powiedział Jaeden.
Wyszukałam na mapie tą salę i ustawiłam nawigację.
Po 10 minutach dojechaliśmy.— nie wiem co ci Gwen zrobi za to... — zaczęłam. — ale nie chciałabym być na twoim miejscu.
— dzięki wiesz? — mruknął i poszliśmy w stronę drzwi.
Gdy tam doszliśmy, Gwen podeszła do nas i spytała:
— kto kierował?
— Jaeden — powiedziałam i wskazałam na niego.
— dokładek jedzenia nie dostaniesz — powiedziała i odeszła.
Po chwili zaczęło się wesele. Po 5 minutach przyszedł czas na pierwszy taniec. Finn chwycił rękę Gwen i zaczęli tańczyć walca wiedeńskiego do piosenki "Perfect" Eda Sheerana.
Taniec był przewspaniały i omal się nie popłakałam. Miałam nadzieję, że na weselu moim i Jaedena też będzie tak wspaniale. Gdy skończyli tańczyć, był obiad. Potem były robione zdjęcia grupowe, ponieważ każdy chciał mieć zdjęcie z parą młodą.
Następnie były podane przystawki a ci co chcieli tańczyli. W pewnym momencie zadzwoniła do mnie Gwen.
CZYTASZ
𝐘𝐨𝐮'𝐥𝐥 𝐧𝐞𝐯𝐞𝐫 𝐛𝐞 𝐦𝐢𝐧𝐞 [𝐟.𝐰 & 𝐣.𝐠] ✔
Fanfiction„ you really know how make me cry when you gimme those ocean eyes" a tak ogólnie to jest II część książki o Finnie Wolfhardzie i Jacku Grazerze. #4- noahschnapp #2- milliebobbybrown #11- finnwolfhard #10- finnwolfhard