Piwnica... Stęchły smród unoszący sie w powietrzu dusi niebieskooką blondynkę siedzącą w kącie...
Tak... To ja... Mam na imię Ana. Siedzę w tej oto urooczej piwnicy jakieś... Huj wie ile. Zostałam kiedyś tam porwana... Dla gwałtu I jako zajebisty worek treningowy. Dziś o dziwo od rana Zen nie zajrzał tu. Zen to szatyn o brązowych oczach... Innymi słowy: HUJ.
Pewnie myślicie: głupia... Czemu nie ucieknie?
A więc... Straciłam nadzieję. Kiedyś byłam płatnym mordercą i los postanowił się zemścić... Na mnie...
Próbowałam uciekać... Mam... Nie wiem ile mam lat... Jak mnie tu wziął to miałam 17... Tsaaa...
- Tęskniłaś?
Nooo! I przyszedł!
Skuliłam się... Wiem... Myśli z sarkazmem a z zewnątrz przerażona dziewczyna...
- Miałem ciężki dzień.- westchnął.- Chyba to sobie jakoś poprawie...
- n-nie p-proszę...
Zen skrzywił się w okropnym uśmiechu...
- Widzę że mała Ana jednak się boi... Czyli że masz jakieś uczucia.
Mam go dość... Codziennie to samo... Podszedł a ja nie miałam siły się odsunąć więc Jęknęłam słabo.
Ktoś zapukał do drzwi.
Łał. Cud! Boże kocham Cie!
- kurwa! Kogo niesie?!- ryknął Zen I pobiegł na górę.
- POLICJA NA ZIEMIE!
Gdy to usłyszałam zamarłam. POLICJA? To zbyt piękne... Leżałam dalej nie mogąc się ruszyć. Do piwnicy wbiegł chłopak w mundurze z pistoletem.
- Boże... Stella! Karetke! Mamy ją!
Zaczął do mnie podchodzić... To mężczyzna... O nie!
- Nie! Z-zostaw mnie! N-nie chcem!- zaczęłam wrzeszczeć... A raczej gorączkowo szepczeć.
- ej ej... Spokojnie. Jestem z policji... Szukaliśmy Cię... Jesteś Ana?
Spojrzałam w jego oczy. Zielonooki brunet...
- Z-zostaw mnie...
- Stella! Chodź tu!
Po chwili do piwnicy weszła kobieta. Odetchnęłam. Ale ten facet był za blisko.
- o mój Boże...
Dziewczyna podeszła do mnie i odsunęła chłopaka.
- Hej. Jestem Kim jestem z policji. Nazywasz się Ana?
Spojrzałam na tą parę nieufnie.
- Tak.
Kobieta uśmiechnęła się.
Haai❤ to nowa książka...
Czy Ana jeszcze komuś zaufa?
CZYTASZ
Co to miłość?
Random- Słuchaj! od lat byłam bezduszna! Nie wiem czego chcesz ale nauczyłam się nie ufać mężczyznom! więc się wal! - Ana... - Po prostu mnie zostaw...
