KEY

62 7 0
                                    

Ich znajomość zaczęła się niewinnie. Przypadkowe spotkanie na ulicy. Nieoczekiwany ratunek. Ukłucie w nieczułym sercu. Niezrozumiała więź, która ich połączyła.

Spojrzała na mężczyznę chodzącego w tą i z powrotem po pokoju swoimi wielkimi niebieskimi oczami.

— Gdzie jesteśmy? — spytała dziewczynka, poprawiając się na brudnym materacu. Była to jedyna rzecz w całym pomieszczeniu. Nie licząc oczywiście natłoku kartek na podłodze. Kilka wyciętych artykułów zostało przyczepione na ścianę, a czerwona włóczka łączyła je w zaplanowanym nieładzie.

— W mieszkaniu — odparł mężczyzna, przeczesując ze zdenerwowania włosy.
Były długie i brudne. Nie miał czasu ich myć.

— Twoim? — dziewczynka się nie poddawała i widząc, że mężczyzna wyraźnie nie ma najmniejszej ochoty odpowiadać, zadawała następne pytania.

— Tymczasowo.

Przyjrzała się jednemu zdjęciu, leżącemu na podłodze.

— Co to znaczy tymczasowo? — mężczyzna westchnął. Przez chwile zapomniał, że rozmawia z sześcioletnim dzieckiem.

Zdjęcie przedstawiało mężczyznę z pistoletem w ręce celującego do drugiego niskiego mężczyzny w garniturze. Ten drugi wyglądał na przerażonego.

— Chwilowo — wytłumaczył po dłuższym zastanowieniu.

Obraz był niewyraźny, jednak nie można było niezauważyć tej gwiazdy zdobiącej lewe metalowe ramie mężczyzny z pistoletem.

— Dlaczego masz dom, w którym mieszkasz chwilowo? Nie na tym polega dom.

Dziewczynka spojrzała na mężczyznę. Jego ramiona zasłaniała czerwona bluza, a dłonie trzymał schowane w kieszeniach jeansów.

— Więc czym jest dom? — odparł i spojrzał na nią zrezygnowany, jakby ta krucha istota mogłaby nauczyć go czegoś o życiu.

— Miejscem, gdzie zawsze możesz wrócić — odpowiedziała cichutko speszona, pod wyczekującym spojrzeniem mężczyzny — Rodzice zawsze tak mówią.

Mężczyzna spojrzał na nią, jakby... wzruszony? Nie. Niemożliwe — on nie znał takiego uczucia.

— Piękne słowa — przyznał po długiej chwili zawahania. — Zapamiętaj je.

— Kto to Zimowy Żołnierz? — nie umiała czytać, jednak umiejetność rozpoznawania drukowanych literek jej wystarczyła, żeby rozszyfrować tytuł artykułu.

— Człowiek, który... — przełknął ślinę — żałuje tego co zrobił.

— Skąd możesz to wiedzieć? — dziewczynka oderwała wzrok od artykułu leżącego przed nią i ze śmiesznie zmarszczonymi brwiami przypatrywała się mężczyźnie.

— Zgaduje — wzruszył, niby obojętnie, ramionami.

Taka odpowiedź najprawdopodobniej dziewczynce wystarczyła, ponieważ nastała chwila ciszy. Ciszy tak długiej i przenikliwej, że dziewczynka zaczęła wychodzić z pierwszego szoku. Wertowała w zakątkach pamięci i próbowała przypomnieć sobie co się stało, że wylądowała na starym materacu w małym mieszkanku o brudnych zgrzybiałych ścianach z dorosłym mężczyzną, który wyglądał na dużo bardziej zdezorientowanego zaistniałą sytuacją niż ona.

— Kiedy oni wrócą? — mruknęła niewyraźnie pod nosem, czując jak widok przed oczami jej się rozmazuje.

— Kto?

Mężczyzna wyrwał się na chwile z zamyśleń. Jego głos brzmiał bardziej szorstko, niż miał w planach.

— Rodzice — spuściła wzrok, bojąc się spojrzeć w jego oczy. Z chrypką w głosie brzmiał przerażająco.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 24, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

KEY | Bucky Barnes Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz