Pustułkowy Pazur obudziła się jak zwykle w swojej części legowiska wojowników. Wstała i usiadła na środku obozu Klanu Księżyca, tak aby jej ciało dotknęły delikatne promienie słoneczne. Zawsze pomagały jej się wybudzić. Wczoraj została przydzielona do porannego patrolu, a następnie miała umówiony trening ze swoją uczennicą Szarą Łapą.
Wyruszyła więc z obozu wprost do granicy wyspy. To co ujrzała dosyć ją zdziwiło. Ogromna liczba kotów należących do klanu słońca płynęła w kierunku ich terytorium, a na horyzoncie nie dało się zobaczyć drugiej wyspy. Na brzeg wyskoczyła Słoneczna Gwiazda. Zazwyczaj jej kremowe futro lepiej się prezentuje, ale teraz była przemoczona do suchej nitki. Przywódczyni klanu słońca zauważając Pustułkowy Pazur od razu do niej podeszła.
- Witaj Pustułkowy Pazurze... Dawno się nie widziałyśmy, ale dzisiaj nie czas na wojny. Przychodzimy w pokoju.
- W pokoju czy nie, dalej mi to nie odpowiada - warknęła zastępczyni Księżycowej Gwiazdy
- Myślę, że udało ci się zauważyć brak naszej wyspy na horyzoncie. - stwierdziła smutnym głosem - Zostaliśmy zalani.
- Ale jak to?!
- Nagle zauważyliśmy wielką falę, która zaczęła zalewać nasza wyspę. Musieliśmy uciekać. Mamy wielką prośbę dla waszego klanu... - przerwała na chwilę - Czy możemy zostać na waszym terytorium do odpływu?
Pustułkowy Pazur nie była zachwycona tym pomysłem, lecz widok przemoczonych do suchej nitki kociąt skruszył jej serce. Zaproponowała Słonecznej Gwieździe chwilowy pobyt w lesie na krańcu wyspy, a sama wyruszyła do obozu przekazać przywódcy swojego klanu informacje na temat od wieków niewidzianego zjawiska Wielkiej Fali.
- Księżycowa Gwiazdo! - krzyknęła zdyszana wbiegając do obozu
- Tak Pustułkowy Pazurze?
- Muszę z tobą porozmawiać... To skomplikowane
- Wejdź - Księżycowa Gwiazda zaprosił szanowaną zastępczynię do swojego legowiska
- Chodzi o klan słońca... Wielka Fala znowu się pojawiła.
- Co?! Jak to Wielka Fala?!
- Nie mam pojęcia... Oni zresztą też.
- Jacy oni?! - lekko poirytowany przywódca próbował zorientować się w sytuacji
- Słoneczna Gwiazda i jej klan, ich wyspę przykryła woda... Oni i ich kocięta nie mają gdzie mieszkać.
- I co z tego? To chyba nie jest nasz problem.
Pustułkowy Pazur opowiedziała Księżycowej Gwieździe o prośbie klanu słońca, obydwoje nie byli zachwyceni tą sytuacją, ale była zbyt poważna, aby ją zignorować.
- Wszystkie koty na tyle duże, by samodzielnie polować, proszone są o podejście pod Wielką Skałę! - w tle można było słychać mocny głos Księżycowej Gwiazdy...
CZYTASZ
Fighters - powódź
AdventureDawno temu na dwóch wyspach niezamieszkanych przez ludzi osiedliły się dwa klany kocich wojowników. Klany dalej żyją na swoich terytoriach, dowodzone przez Słoneczną Gwiazdę i Księżycową Gwiazdę. Co się stanie, gdy jedną wyspę zaleją morskie wody i...