Prolog

310 26 5
                                    

Uśmiechnięty od ucha do ucha Han Jisung, wpatrzony w ekran telefonu ledwie zauważył ruchliwą ulice tuż przed nim, w ostatniej chwili się zatrzymując. Pochłonięty był pisaniem z nowo poznanym w internecie chłopakiem, nie mogąc doczekać się ich pierwszego spotkania.

Nie przeszkadzało mu to, że jeszcze nigdy nie dostał jego zdjęcia, choć on sam wysyłał mu je praktycznie każdego dnia. Wystarczyła mu świadomość tego, że w końcu ktoś dostatecznie się nim zainteresował. Właśnie teraz, kiedy już prawie całkowicie zapomniał o miłości do Minho, trafił na osobę, która tak doskonale go rozumiała, a której mógł powiedzieć dosłownie wszystko.

"Właśnie wracam do domu, napiszę jak już dojdę, bo prawie wpadłem pod samochód. Xoxo."

Wystukał ostatnią wiadomość na nowym smartfonie, który był prezentem urodzinowym od mamy, która od kiedy się urodził, w każdy możliwy sposób go rozpieszczała.

Z uśmiechem włożył telefon do kieszeni obcisłych spodni, które idealnie podkreślały wszystkie jego kształty i nie myśląc długo, wcisnął przycisk, aby zielone światło zapaliło się odrobinę szybciej.

W momencie, gdy już miał przechodzić przez ulicę, nagle odskoczył do tyłu przerażony, widząc sznurek zderzających się ze sobą samochodów. Widok był dla niego naprawdę przerażający, ponieważ nigdy nie przepadał za żadną formą krzywdy ludzkiej.

Nie pamiętał zbyt wiele z tamtej sytuacji. Ostatnim, co zapamiętał, to tępy ból z tyłu głowy i odgłos upuszczanej cegły, podczas gdy on sam, bezwładnie osunął się na zimny chodnik.

❁❁❁❁

-Tak kochanie, zaraz będę... Tak, kupiłem mleko - zmęczony głos bruneta rozbrzmiewał w słuchawce, podczas słuchania kolejnych narzekań swojej nowej dziewczyny.

Tak naprawdę nie wiedział dlaczego są razem. Nie kochał jej, a można było nawet uznać, że była mu wręcz obojętna. Przez tą sytuację, starał się zawsze wracać ze studiów jak najpóźniej. A to zachaczając o siłownię, albo bibliotekę, czasami swoich przyjaciół. Wszytko, aby tylko jak najmniej czasu spędzać z dziewczyną, która już po kilku dniach związku, wprowadziła się do jego niewielkiego mieszkania.

Wzdychając głośno, zmierzał w stronę parkingu. Czuł, że powinni zerwać, ale mimo wszystko, nie potrafił zranić aż tak dziewczyny. Zamiast tego, ciągle zwodził ją za nos, odmawiając nawet krótkich pieszczot.

Nie dane było mu jednak dojście do swojego samochodu, ponieważ wejście na podziemny parking było powiem zatarasowane trzema samochodami, które jak się domyślił, musiały zderzyć się przy wyjeździe. Niepewnym wzrokiem wpatrywał się w całe widowisko, dopiero po chwili spostrzegając nasączoną czymś szmatke, tuż przy jego nozdrzach.

Upuszczając reklamówke, starał wyrwać się silmemu uściskowi, coraz bardziej czując się słabym, przeklinając w głowie swoje szczęście, dzięki któremu zawsze wpadał w jakieś kłopoty.

Black Widow // Minsung //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz