Izuku i Shouto pobiegli dalej, coraz bardzuej oddalając się od królestwa Musutafu. Ich życie właśnie miało się zacząć od początku.
Żaden z nich nie był jeszcze świadomy tego, co spotka ich po drodze. Na szczęście wyglądało na to że strażnicy, po tym jak dwóch chłopaków przeskoczyło przez bramę, zrezygnowali z dalszego gonienia ich.
Oboje biegli do przodu, kompletnie już stracili poczucie czasu. Jedyne co było pewne to fakt że już bezpiecznie oddalili się od Musutafu. Zanim zdążyli stwierdzić, że mogą sobie zrobić przerwę i odpocząć, usłyszeli za sobą huk. Odwrócili się gwałtownie i zobaczyli mężczyznę który, widocznie dzięki swojemu quirk, przynajmniej dwukrotnie się powiększył i szedł do nich z każdym krokiem robiąc huk.
Midoriya i Todoroki wymienili spojrzenia, a potem jednocześnie zaczęli biec do przodu, nieznajomy pobiegł za nimi, trzęsąc przez to ziemią.
— Izuku! — krzyknął Shouto.
— Co?! — odkrzyknął zielonowłosy.
— Musimy coś z nim zrobić!
— Ale co?! Nie chcę sobie narobić kłopotów poza królestwem! Nie mam licencji! A ona i tak nie załatwi wszystkich problemów!
— Ja mam!
— Ale...?
— Ja się nim zajmę, a ty mi pomożesz uciec!
Dwójka chłopaków odwróciła głowy, zauważając, że mężczyzna coraz bardziej się zbliża. Zielonowłosy nadal wyglądał na niezdecydowanego.
— Proszę! Zaufaj mi! — krzyknął książę.
— Ohh... no dobrze! — w końcu powiedział Midoriya.
Todoroki stanął i zamroził nieznajomego, robiąc z niego figurę z lodu. Tak jak się spodziewał, od razu poczuł palący ból w szyi i spadł na ziemię. Izuku podbiegł do niego i podniósł go. Nie był to zbyt dobry pomysł gdyż od razu po zrobieniu tego jego zraniona ręka zaczęła go bardziej boleć. Chłopak syknął z bólu ale poszedł dalej.
— Wszystko okej? — spytał niewyraźnie Shouto.
— Tak, a u ciebie?
— No, raczej..
Nastała chwila ciszy, oboje rozmyślali co powiedzieć.
— Midoriya, ja...
— Wiem gdzie pójdziemy! — przerwał mu chłopak — to... co mówiłeś?
— N-nic...
Zielonowłosy wzruszył ramionami i poszedł w kierunku domku recovery girl.
***
Dojście tam nie zajęło im zbyt długo, musieli przejść przez las, omijając także miejsce z którego las zniknął po ataku gdy Uraraka i Deku wyszli poza królestwo. W końcu zobaczyli niewielki domek, który Midoriya od razu poznał. Dwójka chłopaków podeszła do drzwi.
— Możesz stać? — zapytał zielonowłosy.
— Jest okej — odrzekł Shouto, a potem stanął.
Izuku zadzwonił do drzwi. Po około minucie otworzyła je im niska staruszka.
— Znowu ty? — spytała — co tym razem?
— Długa historia..
— Wejdź — powiedziała, a potem popatrzyła się na Todorokiego — a ty to kto?
— Ja jestem... Shouto Todoroki.
— Czyli tak wyglądasz... proszę — kobieta odsunęła się pozwalając mu wejść do środka.
***
— Jeśli dobrze rozumiem... to ty jesteś księciem, a ty kryminalistą którzy uciekli z któlestwa od niedorzecznego króla i chcą wiedzieć jak dostać się do Hosu żeby tam zamieszkać? — podsumowała recovery girl.
— Emmm... tak — powiedział Shouto, ale Izuku wydawał się urażony — wszystko okej?
— Nie jestem kryminalistą... — powiedział zielonowłosy.
— Teoretycznie jesteś — odrzekła kobieta.
— Nie przejmuj się, mój ojciec czasem wsadzał do więzienia osoby które nawet nigdy nie skrzywdziłyby muchy, ale po prostu ich nie lubił...
— Co za idiota — powiedziała recovery girl.
— Więc... jak możemy się dostać do Hosu? — spytał książę.
— Wszystko wam zaraz wytłumaczę.
***
Dwóch chłopaków wyszło z domku doktorki z ręcznie zrobioną mapą która miała pomóc bezpiecznie dojść do królestwa Hosu. Kobieta także opatrzyła ranę Midoriyi. Teraz oboje mogli wyruszyć i zacząć swoje życie od nowa.
____________________________________________
Ohayō! To pierwszy rozdział drugiej części! Tak wiem, długo mi zajęło pisanie go ale to głównie dlatego, że gdy napisałam już prawie cały to mi się usunął i musiałam to robić jeszcze raz. 500 słów to może nie jest zbyt dużo, ale wydaje mi się że jest ok. Postaram się robić troszkę dłuższe rozdziały!
Sayōnara!
CZYTASZ
Only mine | Tododeku
FanfictionTodoroki i Midoriya uciekają z Musutafu, żeby zacząć własne życie od nowa. Mimo przeszkód dochodzą do następnego miejsca zamieszkania. Wszystko powinno być idealnie, ale czy na prawdę tak będzie? Czy ich miłość przetrwa? Wszystkie odpowiedzi na pyta...