W pewnym lesie żyły 4 klany kotów . Wymieniając: Klan Morza , Orła , Zorzy i Księżyca . Pewnego dnia Klan Zorzy wypowiedział wojnę Klanowi morza i łatwo go wypędził lecz ze stratą swej przywódczyni Zaćmionej Gwiazdy . Prawdę o bitwie zataił ,a reszta klanów nigdy tej prawdy nie poznała . Na pewnym zebraniu klanów koty zaczęły wykłócać się o terytorium klanu morza . Rzecz jasna , ciernista gwiazda , by pomścić śmierć swej poprzedniczki jak i matki chciała te tereny tylko dla jej klanu czyli klanu zorzy . Tak zaczęła się wojna o te tereny , która trwa do dzisiaj .
36 księżycy później
Ranek . Wschodzące słońce rzuca swój blask na budzący się do życia obóz Klanu Zorzy . Delikatne skrzydło , młoda medyczka mianowana dopiero niecały księżyc temu po nagłej śmierci swojego mentora , z drobną paniką , wbiegła do żłobka . W pysku trzymała zioła .
Jedna z kotek . Lawendowy kwiat. Rodziła . Przy niej siedział ojciec kociąt, Płomienne serce. Poród był długi I trudny ! Ale starania się opaciły . Urodziły się dwie małe kotki , jedną była jak matka . Szylkretowa a druga za to nie przypominała żadnego z rodziców. Była ona czarna w wiele białych ciapek . Pokrywały one całe jej futro .
- jak je nazwiecie ? - zapytała medyczka uśmiechając się promiennie
Matka kociąt chwilę milczała . Po dość długich rozmyśleniach powiedziała - nazwę je poranne kocie i nocne kocie-
- czyli poranek i noc - powiedział dumnie ojciec patrząc na kociaki które cicho piszcząc wierciły się w miejscu .
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.