○1○

154 28 11
                                    

Nic nigdy nie wzbudzało we mnie zainteresowania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nic nigdy nie wzbudzało we mnie zainteresowania.
Póki nie dostrzegłem ciebie.
Potem istniałeś dla mnie t y l k o Ty.

~○~

— Jimin-ssi — brunetka podeszła do ławki nowego ucznia i uśmiechnęła się przyjaźnie — Dlaczego przeniosłeś się z prestiżowego liceum do tej placówki?

Tak naprawdę po pierwszej lekcji wszystko kręciło się wokół nowego ucznia. Jego urok osobisty i szczery uśmiech przyciągał każdego, a przyjazne zachowanie przytrzymywało przy nim rozmówców na dłużej.

Jednak brunet (któremu Jimin tylko od czasu do czasu się przyglądał) tym razem leżał na ławce. Nie poruszył się nawet po dzwonku zwiastującym przerwę. Zapewne odsypiał nieprzespaną noc.

— Halo, ziemia do Park Jimina — dziewczyna starała się uroczo zwrócić uwagę czarnowłosego na swoją osobę.

Trędowata.

— Ah, przepraszam — lekko zakłopotany uśmiech zagościł na jego twarzy — Dlaczego zmieniłem szkołę? — powtórzył pytanie, odwracając wzrok od chłopaka — Brakowało mi tam pewnej osoby.

Gdy znaczenie tych słów dotarło do młodych dziewcząt, wszystkie albo westchnęły albo się zarumieniły. Ewentualnie poprawiły odruchowo włosy. A obserwujący całą konwersacje chłopcy, przewrócili oczami na przesadzoną reakcje ich koleżanek.

— Rozumiem. Jestem pewna, że znajdziesz tutaj taką pewną osobę. Jest dużo ślicznych dziewczyn wokoło — mrugnęła do niego kokieteryjnie, a ten tylko cicho się zaśmiał, kręcąc głową.

Już nie potrzebuję szukać, głupia dziewczyno.

— A może chciałbyś pójść ze mną i kilkoma moimi przyjaciółmi na karaoke w piątek? — zapytała tym razem krótkowłosa, stojąca po jego lewej — Oczywiście my stawiamy.

— Nie jestem pewien czy to dobry pomysł — zdecydowanie był to najgorszy z najgorszych. Nie mógł tracić na coś takiego swojego czasu, gdy musiał podowiadywać się paru nowych informacji.

— No chodź, Jimin-ssi. Nie daj się długo prosić — tym razem niziutka Koreanka nachyliła się i chwyciła chłopaka za ramię. Jimin jak oparzony wyrwał się dziewczynie, zrywając się przy tym z krzesła, które z hukiem wylądowało na podłodze. Nastała głucha cisza, a wszyscy wpatrywali się w czarnowłosego. Ten nie nawiązując z nikim kontaktu wzrokowego, wybiegł na korytarz, zasuwając za sobą drzwi.

Zdezorientowane dziewczyny popatrzyły się zlęknione na siebie nawzajem, gdy usłyszały szelest przy jednej z ławek. Obudzony przez spowodowany hałas brunet obrócił głowę i spod przymrużonych powiek spojrzał w stronę grupki dziewcząt. Wszystkie przeszedł zimny dreszcz.

ink&blood {yoonmin}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz