nie mam pomysłu na tytuł więc to jest tytuł

12 0 0
                                    


Hubert całą noc przesiedział pisząc o swych doznaniach w kostnicy... post który opublikował dostał jedną negatywną recenzję, przez co wrzucił on swój komputer do dziury z szambem. i znów wyszedł na pole. Chciał się on nauczyć jeździć na rowerze, próbował, lecz się wywalał, nic mu się nie udawało, życie zaczeło mu się walić pod nogami, nic mu nie wychodziło, zamknął się w łazience z żyletkami z lidla 2.85/paczka polecam, i gdy wszystko zmierzało już ku pewnemu  końcowi przypomniał sobie że nie jad śniadania, wyszedł z łazienki... chleb był na stole a szynka w lodówce, zrobił sobie kanapke, gdy ją zjad poczuł przypływ energii, ona zmotywowała go do tego żeby się napić wody, i to tyle z jego nauki jazdy,bo się nie nauczył... rozpalił ognisko i poszedł spać. Po kilku godzinach obudził się z natchnieniem na nową historie, historie o nie udanym porodzie Sashy Gey-

,,Sasha Gey zaczęła rodzić wcześniej niż się tego spodziewano, ojciec stwierdził że jest za wcześnie, włożył swą nogę w Pochwę i zaczął kopać dziecko żeby za wcześnie nie przyszło na świat- Metoda podziałała, jednak musiał on mieć noge w tej pozycji do porodu, czyli jakieś trzy dni''(tekst tłumaczony) Zadowolony opublikował swą prace, i poszedł tam gdzie był- do kostnicy, bo mu się spodobało- tym razem, skoro wymyślił taki tekst, zrobi to co w opowiadaniu, może podnieci to nieboszczyki. Powędrował więc do najbliższej kostnicy, i rozpoczął trzecią noc rozpusty.

Kilka dni potem

Hubert poznał znaczenie słowa Wódka, ojciec dał mu na spróbe, chciał sprawdzić czy nie jest gejem... bo w wieku 5 lat pił CIEPŁE, ROZGAZOWANE PIWO BEZ ALKOHOLOWE... co okropnie ojca bolało. Hubert jak na polskiego róska przystało zamiast po kieliszku opierdolił całą flache.

,,No! Synku! Mocny masz spust! nawet nie widać że piłeś!'' rzekł ojciec podczas gdy Hubert wkładał chuja w rure wydechową od passata ojca. Matka gdy zobaczyła co odkurwia Hubert chciała zadzwonić do szpitala do którego Hubert nie ma wstępu, bo cytuje ,,Nie każdy umarlak lubi ,,kuci kuci w jego czarna dziura'', ale ostatecznie zadzwoniła do egzorcysty, co w sumie poszanowała. Hubert darł się-


,,KURWAAAAAAAAAAA! ПАПА !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Подарите водку PIZDO, потрахавшуюся на наборе моей матери в Чуджу!'' co po polsku oznacza ,,KURWAAAAAAAAAAA! PAPA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DAWAJ WÓDKE PIZDO ZAJEBANA BO CI ROZKURWIE MATKE NA CHUJA!''

Ojciec nie wiedząc co mówi Hubert, powiedział że ma zabrać wyruchanego już passata i jechać gdzie tam mu się chce.(przypominam, że pijany rusek i auto to złe połączenie). Hubert pojechał do muzeum w stylu GTA, czyli chodnikiem, robiąc z białego passata czarno-czerwonego malucha, co nie dokońca mu się spodobało, więc zajebał komuś Tira(przypominam... najebany rusek i auto które jak jebnie w człowieka to robi z niego placek krwi na podłodze to również złe połączenie) i pojechał do najbliższego Muzem. Po kilku godzinach drogi i zrobienie czerwonego dywanu z każdego Dimitriego który akurat szedł do muzeum tą samą drogą dotarł, i tira zamienił na, jak to w rosji mawiają - Grzechotke dla dzieci uzbrojoną w 152mm. Działo, do której Stalin walił konia, bo wiedział że jak bunkr Hitlera dostanie z tej Radzieckiej techniki to wybuch będzie można podziwiać z Plutonu.

Hubert teraz był takim typowym Sebixem, tylko że na sterydach, i to w czołgu... a dodatkowo był mocno pijany, ale wiedział że strzał z tego ,,pistoletu'' wydaje mocny dźwięk, więc pojechał do najbliższej kostn... to znaczy do najbliższej fabryki tłumików. Po zdobyciu odpowiedniego uzbrojenia i jeździł po swoim mieście i szukał Piekarni. Pech chciał, że trafił do krematorium dla zwierząt- co tam się działo....

...Where stories live. Discover now