Prv?
- Panienko Luuucy! Pora wstawać! Dzisiaj jest panienki pierwszy dzień w nowej szkole! - Krzyczała na mnie moja pokojówka ściągając ze mnie moją cieplutką kołdrę.
- Virgo, kocham cię...
- Nie, nie. Żadnych dodatkowych minut. Wstawaj Panienko.- Powiedziała, a w całym pokoju powiało chłodem. Otworzyłam jedno oko. Virgo patrzyła na mnie swoimi wielkim oczami. Odeszła od mojego łóżka i wychodząc z pokoju powiedziała, że mój mundurek jest naszykowany w łazience.
- Dziękuję - wstałam z mojego łóżka gdy ona zamykała drzwi. Przeciągnęłam się i podeszłam do okna. Rozsunęłam zasłony. Spojrzałam przez szkoło (nie wiem jaki jest synonim słowa "okno" cii -autorka) i stwierdziłam, że jak na początek września jest dosyć zimno. Poszłam do łazienki. Gdy się ubrałam zrobiłam sobie lekki makijaż i uczesałam włosy w wysoką kitkę. Wyszłam z łazienki i poszłam do jadalni. Tak czekało już na mnie śniadanie. Gdy usiadłam na miejscu od razu zaczęłam jeść naleśniki z czekoladą. Gdy wszystko zjadłam i wypiłam sok pomarańczowy wstałam z miejsca i skierowałam się ku wyjściu. Kiedy wyszłam z domu kierowca limuzyny, Loki, zaprowadził mnie do pojazdu. Po czym siadłam i otworzyłam okienko przez co Leo (jego włosy przypominają grzywę lwa więc kiedy byłam jeszcze mała nadałam mu takie przezwisko) mógł ze mną swobodnie rozmawiać.
- Coś się stało panienko? - spytał, chociaż i tak wiedział jaka jest odpowiedź.
- Nie, stresuję się tylko.
- Naprawdę panienka nie ma powodów! Dzisiaj będzie tylko apel. Jutro dopiero zaczną się lekcje.
- Też mi pocieszenie. Zgubię się zanim gdziekolwiek dojdę.
- Ha, ha.
- A tak w ogóle co to za szkoła?
- Publiczna szkoła Fairy Tail im. Mavis Vermillin panienko.
- Dziękuję, za ile będziemy na miejscu?
- Jeszcze 5 minut. Spokojnie zdąży panienka się trzy razy zgubić.
- eh, pójdę za tłumem.
- Bardzo dobry pomysł panienko- powiedział po czym oboje cicho się zaśmieliśmy.
- O, już jesteśmy na miejscu panienko - powiedział po pewnym czasie.
- Doskonale. - Powiedziałam, czując, że coś się dzisiaj stanie. Nie mogłam jednak określić czy coś dobrego czy jednak złego. Leo zaparkował po czym potworzył mi drzwi. Gdy wyszłam moim oczom ukazał się piękny, ogromny biały budynek.
- Niech panienka do mnie zadzwoni kiedy będzie po wszystkim. - powiedział wsiadając do limuzyny Loki.
- Dobrze. - Wspinałam się po schodach prowadzących do wejścia. W myślach powtarzałam sobie "wszystko będzie dobrze, na pewno". Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam ogromy korytarz, który prowadził do innych korytarzy.
- Gdzie ja mam teraz pójść? - zastanawiałam się głośno. Nikogo nie widziałam. Postanowiłam iść przed siebie. W pewnym momencie skręciłam. Co spowodowało, że na kogoś wpadłam.
- Ała - usłyszałam nieznajomy głos.
Ciekawe na kogo wpadła Lucy, prawda? Może na Natsu może na Lisanne? Dowiecie się w kolejnym rozdziale. Będę starała się dodawać je co tydzień (oby się udało). Jest to moje pierwsze opowiadanie. Mam nadzieję, że ten dość krótki rozdział się spodobała! :3

CZYTASZ
Czy ty mnie kochasz?
RomansLucy jest nową uczennicą. Nie zna nikogo. Jej oczom rzuca się pewien wiśniowo- włosy chłopak, który jest typowym "złym chłopakiem". W opowieści wplątują się także inne shipy z Fairy Tail. Jest to moje pierwsze opowiadanie na tej stronie. Mam nadziej...