[10]

850 97 67
                                    

Wrócili do Seulu po czterech dniach. Hoseok z matką Kooka wymienili się numerami, bo chłopcy naprawdę się polubili. Kobieta wkrótce miała przeprowadzać się do Seulu, dlatego postanowili to zrobić.

Przed swoimi mieszkaniami znaleźli się późno, około dwudziestej drugiej. Kim już padał i jego wujek chciał już go położyć do spania, ale młody uparł się, że musi, po prostu musi, porozmawiać wreszcie z Yoongim. Blondyn porozumiewawczo skinął głową do bruneta, że go uśpi i nie musi się przejmować. Jung uśmiechnął się do niego i zniknął w swoim mieszkaniu, a Min z Yeongiem w mieszkaniu obok. 

-- Panie Yoongi, proszę siadać i słuchać, bo znowu zasnę albo w końcu o tym zapomnę! -- chłopiec od razu wykrzyczał. Nie kwapił się nawet zdjęciem butów czy płaszcza - od razu udał się do salonu. Blondyn pokręcił na to głową i westchnął; on także poszedł wgłąb lokalu nie rozbierając się.

-- Więc mów jak najszybciej. -- poparł go starszy, siadając naprzeciw niego i założył nogę na nogę.

-- Chodzi o to, że rozmawiałem ostatnio z wujkiem i ja nie wiem, czy on coś pił, czy co tam robią dorośli, ale zaczął mówić o panu i tak bardzo się rozmarzył i w ogóle, i w pewnej chwili powiedział, że nie podoba mu się, że pan jest taki chudy i że powinien pan przytyć, cokolwiek to znaczy, i jeśli nie będzie pan chciał jeść to pana zmusi i nawet z panem zamieszka! -- mówił na jednym wydechu, pod koniec wypowiadając słowa bez tlenu w płucach, przez co zrobił się lekko siny.

-- Dobrze się czujesz, skarbie? -- spytał go troskliwie, w głowie mając dalej słowa przedszkolaka.

-- Trochę mi się w głowie kręci, ale jest dobrze. Niech pan powie, co pan o tym myśli. -- odparł, machając lekceważąco ręką. 

-- Myślę, że jeśli wujek spyta, to chętnie z nim zamieszkam. -- był gotów, by złapać malca w każdej chwili.

-- A pan naprawdę jest chudy? Mi się tam pana figura podoba. Kook mówił, że chciałby tak w przyszłości wyglądać! -- jego oczy zaczęły błyszczeć na wspomnienie o chłopcu.

-- Z mo-

-- Porozmawiam z wujkiem, żeby panu powiedział, żeby pan z nami zamieszkał i w ogóle! -- przerwał mu czterolatek, stając na nogi. Zachowywał się tak, jakby poprzednia wypowiedź mężczyzny dopiero teraz do niego dotarła. Chyba miał zamiar wyjść z domku, ale Min złapał go w pasie i posadził sobie na kolanach.

-- Jutro, okej? Dzisiaj już jest za późno i przydałoby się już iść spać, nie sądzisz?

Gdy chłopiec usłyszał sen, szeroko ziewnął. Pokiwał głową i wyciągnął rączki w jego stronę. Blondyn zrozumiał przekaz i jak najszybciej wstał, trzymając go. Zaniósł szatyna do swojej sypialni i delikatnie go położył. Maluch już zasypiał. Zwinął się w kulkę, a starszy przykrył go kołdrą. Sam wziął jakiś koc i wrócił do salonu. Poszedł spać na kanapie, mimo że było mu trochę niewygodnie. Był szczęśliwy, że Hoseok myśli nad ich wspólnym mieszkaniem, szczególnie że on sam ostatnio się nad tym zastanawiał.




jak mi się nie chce pisać, ale jednocześnie chce jklcb

Thank you || Yoonseok ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz