Idę drogą słuchając muzyki na słuchawkach. Moje ciemne włosy opadają mi na twarz. Tą ciszę dekoncentruje głośny trzask. Odwracam głowę i widzę roztrzaskany samochód. Od razu wyciągam telefon i dzwonie po karetkę. Wszyscy ludzie stoją albo robią zdjęcia.Po jakiś 5 minutach przyjeżdża karetka.
- To pani zadzwoniła po ambulans? - zapytał pracownik medyczny.
- Tak to ja - strasznie nie lubiłam jak ktoś mówił do mnie "pani", miałam dopiero 16 lat.
- Przepraszam ale muszę iść zająć się pacjentem. - lekko skinełam głową.Po chwili ten sam ratownik podszedł do mnie.
- Jesteś wołana do karetki. - powiedział.
Weszłam do środka.
- To ty zadzwoniłaś? - zapytał śliczny brunet o niebieskich oczach.
- Tak - odpowiedziałam jakby zahipnotyzowana.
- Dz.. dz.. dziękuję bardzo. Tak btw jestem Payton - przedstawił się.
- Mia - podałam rękę, a on ją pocałował.
Ktoś dotknął mojego ramienia i wnet się odwróciłam. To chyba była jego matka.
- Dziękuję ci za uratowanie Paytona, jest strasznie nie uważny - powiedziała kobieta.
- Ależ naturalnie - odpowiedziałam.
- Gdzie moje maniery? Jestem Billie - kobieta podała mi rękę.
- Miło poznać - uśmiechnęłam się i odwzajemniłam uścisk. Zerknelam na zegarek, była juz 22. - Przepraszam ale muszę już iść.
- Zaczekaj! Podasz mi swój numer? - zapytała kobieta, a ja zapisałam jej mój numer w telefonie.
Biegam szybkim truchtem. Wyobrażałam sobie słowa mamy "gdzie ty byłaś?!",lecz tak nie było. Po powrocie odpowiedziałam mamie całą historię.
- Super się spisałaś... - zatrzymałam ją.
- Mamo, to tylko głupi telefon, nie jestem żadna bohaterką i skończymy ten temat - odparłam bo chciałam już o tym zapomnieć.
- Jak chcesz..
Poszłam na górę. Położyłam telefon na łóżku i zmyłam mój makijaż. Zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie płatki. W moim pokoju otworzyłam laptopa i odpaliłam jeden odcinek z mojego ulubionego serialu. W pewnej chwili przyszedł mi dźwięk messengera.
Katie: co tam?
Ja: a luzik a tam?
Katie: też, Ben i Mike pyta się czy chcemy z nimi pograć w to co zawsze
Ja: jak chcesz..Wyłączyłam netflix i włączyłam grę,tak bardzo mnie ona wciągnęła i nie zauważyłam kiedy doszła 2 w nocy.
Ja: sorki muszę już iść
Katie: jasne, do jutraPoszłam do łazienki puściłam wodę i wróciłam do mojego pokoju po pizame. Wskoczylam do wanny. Po 30 minutach wyszłam, wysuszylam siebie i włosy i zaplotłam dwa warkocze. Bez namysłu wślizgnęłam się pod kołdrę i marzyłam o tym, żeby śnił mi się Payton.
CZYTASZ
You are all
Teen FictionCzy przypadkowa przyjaźń przerodzi się w miłość na lata? A może bohaterowie skądś się już znają, ale o tym nie wiedzą? Czy może ktoś będzie stawał im na drodze do szczęścia? Dowiecie się tego wszystkiego w "You are all"!