1

3 1 0
                                    

11 lipiec 2018, godzina 6:00

Promienie słońca przedzierały się przez rolety w mojej sypialni. Chcąc, niechcąc obudziłam się i wstałam z łóżka. Udałam się do kuchni, by zaparzyć poranną kawę. W międzyczasie słuchałam w radiu najnowszych wiadomości z miasta.

Gdy kawa była gotowa, na dół zszedł mój starszy brat, Dereck. Był zaspany, jego czekoladowa czupryna była cała poplątana. Uśmiechnęłam się na ten widok.

- Ciężka noc? - zapytałam sarkastycznie
- Przyszła Stella - puścił do mnie oko, robiąc sobie tosty
- Bardzo chciałam to wiedzieć - przewróciłam oczami, po czym udałam się do łazienki. Załatwiłam swoje potrzeby fizjologiczne, a następnie ubrałam się w czarne, luźne dresy z Nike'a, biały top bez ramiączek oraz czarną bomberkę. Spięłam swoje ciemne, długie włosy w kucyk i poszłam do przedpokoju założyć Vansy. Podczas, gdy Dereck jadł śniadanie, postanowiłam, że pojadę kupić jakieś pieczywo i prezent dla brata z okazji urodzin, które ma jutro.

Jakieś dwa lata temu robiłaby to moja mama, lecz po jej śmierci mimo tego, że miałam szesnaście lat robiłam wszystko sama. Ojciec zostawił nas jak byłam dzieckiem.

Podjechałam swoim Jeepem pod market. Kupiłam owoce, warzywa, piwo, słodycze i bułki. Miałam w planach dzisiaj zaprosić mojego przyjaciela, Tobiasa.
Później udałam się do cukierni, aby zamówić tort.

Prezent miałam do odebrania jutro, więc wróciłam do domu. Zastałam tam Derecka z jakimś chłopakiem, którego nigdy wcześniej nie widziałam. Blondyn, niebieskie oczy, wysoki. Bardzo przystojny. Ale mamy zasady z bratem, że nie kręcę z jego kolegami. Więc przeszłam obok lekko się uśmiechając i udając się do pokoju, zostawiając zakupy w kuchni.

Kątem oka widziałam wzrok chłopaka.

Położyłam się na łóżku, przeglądając social media. Po minucie wyskoczyło mi zaproszenie do znajomych od jakiegoś Noaha Johnsona. Przejrzałam jego zdjęcia i zorientowałam się, że to Noah jest u mnie w domu i gada z moim bratem. Załapałam również, że gadają o mnie na dole. Zignorowałam zaproszenie i zadzwoniłam do Tobiasa.

Umówiłam się się z przyjacielem na osiemnastą, więc miałam całe pół dnia na przygotowanie wszystkiego.

Po chwili z przeglądania portali wyrwały mnie kroki.
- Nie przywitałaś się nawet - usłyszałam za sobą Noaha
- A my się znamy? - spojrzałam na niego z uniesioną brwią
- Wiesz, będę jutro na domówce tu, więc - wyciągnął do mnie dłoń
Podałam mu rękę, a ten się uśmiechnął

Seksowny uśmiech

Podniosłam się z pozycji siedzącej, a ten bacznie mnie obserwował.

- Nie chcę być niemiła, ale muszę tu ogarnąć - odparłam
- Pomóc Ci? - znów podniósł swoje kąciki
- Chyba Dereck Cię woła - przewróciłam oczami
- Okej, to popatrzę - zaśmiał się, a ja spojrzałam na niego z miną 'Bitch, please' i wzięłam się za sprzątanie, udając, że mam w dupie jego obczajanie mnie i mojego tyłka. Układałam swoje ciuchy, a chłopak włączył mój ulubiony kawałek.

- To moja ulubiona nuta - powiedzieliśmy w jednej chwili

- Nie to moja ulubiona nuta - odpowiedział
- Nawet nie wiesz z którego to... 
- From the Outside - przerwał mi, po czym się uśmiechnął i wyszedł
- Drań - wyszeptałam, kontynuując sprzątanie.

____

Po szesnastej zaczęłam ogarniać siebie. Założyłam czarną, wiązaną koszulkę i białe przetarte na udach szorty z wysokim stanem. Wyprostowałam włosy i zrobiłam makijaż, podkreślając szczególnie swoje usta bordową, matową szminką.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 19, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

SzeptemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz