Rozdział IV

554 33 8
                                    

Pov. Cross

Gdzie ja do cholery jestem?! Ciemno, lewituje w jakiejś czarnej przestrzeni. Nie wiadomo czy spadam czy nie. Chuj wie o co chodzi, chciałem się tylko zabić. Czy to tak wiele?

Ugh... I tak mi nikt tu nie odpowie. Bo tu nikogo nie ma! Bo po co. Rozglądam się ale i tak nic nie widzę. Aż tu nagle malutkie światełko do mnie leci. WTF skąd się wziął tu... Dobra nie ważne.
Waże, że w końcu jest tu jasno. 

Wyciągnąłem rękę do tego "światełka". Zaczęło świecić trochę mocnej, ale nie na tyle żeby mnie oślepić.

- Będziesz się tak na mnie patrzeć cały czas?

- Ty gadasz?!

- Gratuluję milordzie.

- Jak?! Ale ymmmm... Gdzie ja jestem, jeśli mogę wiedzieć?

- W zajebistej pustce. A tak ogólnie to inne głosy, światełka. Jak chcesz to se nazywaj. Będą ci zadawać najróżniejsze pytania. A ty masz grzecznie na nie odpowiedzieć.

- A co jak nie? - i go dziwne świątełko popiesciło mnie problem - Ała...

- To. Tylko, że będzie bardziej bolało.

- Mogę cię o coś spytać?

- Już to zrobiłeś, ale pytaj.

- Gdzie ja w ogóle jestem...?

- Teoretycznie to jeszcze żyjesz. Na razie jest w śpiączce czy coś. A tu jest po prostu pustka. Ale już nie długo ty nie będziesz mógł pytać. Tylko inne światełka będą ci zdawać pytania. A na razie zostawiam cię. Bajo

I znikło... Czyli jeszcze żyje...? Ale po co miał by Nightmare mnie ratować? Teoretycznie to on pewnie. Bo kto inny by mógł mnie tam znaleźć...

°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°

Wiem że krótki, ale możecie już w komentarzach pisać pytania co Crossa. Postaram się dać kilka i w innych rozdziałach jeśli w ogóle będą pytania. A nie jak na Q&A robiłam kiedyś na starym kanale na YT, a tam 0 pytań.

Mam nadzieję, że chociaż do tej książki coś takiego wypali. Bo będę musiała fabułę książki całkiem zmienić

Bayo~

Więzień miłości  ||CrossMare||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz