rsdział VII

274 21 3
                                    

To teraz bedzie tak z dupy co innego wogule bo nutno sie robilo trohe wienc tak: byli sobie f domku mieszańca i brokół zozdał sam normalnie i sobie tak siedziaa i nic nie robił gapił się tylko f ściane bo tak i nagle tak ni stego ni s ofego wbił tam bakuś do kieszonki co nie i wlaz do pokojó f kturym był brokuł i takie no elo benc powiedział i się brokuł pyta że co ty tu robi wogue pszesz to dom jes kundla tego a on takie pszyszłem cię uatofać co nie i se potszed do typa wzieł za nogę zażucił na plecy i tak pszes całe miasto szed, a ten debil z zielonymi kłakami ciongle się gapił na tamtom ściane debil walony normalnie takie XDD sie cisinie na usta i zgadnijcie co f tedy... Żucil go se na łuszko i myślicie ooo pikankeria w konicó(◕ᴗ◕✿) i macie świentom radzje i jak on go tak żóćił na to łuszko to te kłaki zielone się paczały na bakusia do kieszonki no i się zarumienił cypis walony a tamten drugi powiedział tylko rze nie bedzie bolao co nie i ftedy wzieł i mu tak f bszuh pszyfalił i brokół mufi takie coś: CO JES?!?! MUFIEŚ RZE NIE BEDZIE BOLAO TY PAJACU DO KUCHFY NENCY !!1¡!1!1!!!!!11¡!!!

Deku
i wlasiniem fdedy zaiskszylo miendzy nami... Ja nie fiem jak to jest... Ja hyba zakochaem się f tfuch osobach ale jak ja mam to pofieciec im a ok jusz fiem. Czytajcie dalej ten poemat o mojm szyciu! Niczego sie s niego nie nauczycie ale będzie kul wienc no

OmG suPeR Hot GejE OMG TodoBakuDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz