Las śpiewał chwalebne pieśni, gdy para królewska stanęła na balkonie z niemowlęciem w objęciach króla. Wcześniej hołd składali im ludzie, teraz nadeszła kolej na przyrodę. Czarodzieje byli potomkami aniołów, panów natury, dlatego też ku czci małej księżniczki kwitnące wiśnie śpiewały pieśni nim płatki opuściły swe miejsce, niesione ciepłym, wiosennym wiatrem. On również, na swój sposób, powital przyszłą królową. Niósł przy tym szeptem historię o jej przyszłości, wywołując zmartwienie na twarzy władcy.
Szpony zagłębią się w twej dłoni,
Dusza zanurzona w ciele wyrwie się z niego w nagłej ucieczce
I przylgnie do duszy sąsiedniej- płonącej,
To ich królestwo będzie świata początkiem
I końcem.Wszak urodziła się pod królewską gwiazdą, w ciemności nocy, której towarzyszyła pełnia księżyca.
CZYTASZ
Dłonie ukwiecone
ParanormalOna nadchodzi, a z nią koniec. A z nią początek. A płatki drzewa wiśni pędzą z wiatrem, szepcząc o niej poematy.