Hejka o czym teraz myślisz? Zastanawiałeś/aś się kiedyś nad tym ile życia już straciłeś/aś 15, 19 a może więcej? Co jesli twoje życie skończy się jutro? Będziesz zadowolony/a z niego? No właśnie większość osób cały czas sobie powtarza "mam czas" no niestety nie masz tego czasu. Idealnym tego przykładem jestem ja. Byłem bardzo cichym i spokojnym chłopakiem który nigdy nikomu nie wadził, starał się robić jak najmniej problemów i uczuć się jak najlepiej. Wszystko zapowiadało świetlaną przyszłość... Niestety nie było mi to dane, w liceum dokładniej w październiku pierwszej klasy technikum zasłabłem w szkole, podobno wywołałem tym niezłą sensację w niej. Wiem to z opowieści przyjaciół że przyjechała karetka i zabrała mnie do szpitala, podobno moja głowa krwawiła gdyż jak upadłałem uderzyłem o parapet. O wszystkim opowiadała mi Natalia moja najbliższa przyjaciółka. Ona również pojechała ze mną do szpitala w karetce.
...6 DNI...
Wybudziłem się z śpiączki. Pierwszą osobą która zobaczyłem przy łóżku nie byli rodzice czy pielęgniarka. Była nią Natalia była bardzo zaspana, miała podkrążone oczy wyglądała jakby w ogóle w nocy nie zmrurzyła oka. Bardzo się ucieszyła gdy zobaczyła że żyje i się do niej uśmiecham. W jednej chwili zawołała pielęgniarkę która podała mi jakieś leki wspomagające i wzmacniające bardzo miło z jej strony że były one w pistacji jakiegoś syropu i nie musiała mnie kłuć. Gdy już wykonała swoje czynności powiedziała Natali aby wyszła gdyż muszę odpocząć. Głośno zaprotestowałem i tak oto moja kochana Nati została ze mną. Mijały kolejne godziny a my cały czas rozmawiali o tym jak to było czekać aż się obudzę, co się działo w szkole, w mieście, podobno nawet telewizja przyjechała zrobić reportaż o presji i stresie wśród uczniów liceów. Kiedy tak rozmawialiśmy Natalia zapytała co bym zrobił gdyby się okazało że mam raka. Nie wiem dlaczego ale odebrałem to tak jakby mówiła do mnie tak jakby to była moja diagnoza i powód zasłabnięcia. Troszeczkę się uraziłem ale po chwili zacząłem jej opowiadać że jeśli zostało mi bardzo mało już czasu to chcialbym...
...
Może kiedyś cos tu dopisze