Hejka, jest godzina 00:00 właśnie rozpoczyna się kolejny dzień, co prawda pewnie będzie taki sam jak ostatni, i jeszcze wcześniejszy itd. itd. A ja niestety jestem już w połowie wakacji i dopiero teraz sobie uświadomiłem iż nie mogę tak żyć. Nie mogę żyć bez ludzi, jak dotąd wystarczył Facebook lub snapchat ale teraz brakuje mi kogoś z kim będe mógł właśnie tak porozmawiać, nie bojąc się spojrzeć mu w oczy i powiedzieć co leży mi na sercu. Niestety moje życie przez ostatni rok się właśnie tak zmieniło z idealnego pełnego Przyjaciół, wyjść na miasto, imprez. Dziś zostały mi tylko gorzkie wspomnienia. Wielu przyjaciół niby jest ze mną cały czas w postaci social mediów. Ale to nie jest to samo, brakuje bliskości człowieka. Aktualnie już nigdzie nie wychodzę. Zamknąłem się w domu, przy komputerze pracując od świtu do nocy nie zważając na wzrok, pozycję przy biurku, czy oświetlenie wewnatrz pomieszczenia. Niby cały czas ktos do mnie pisze, dostaje snapy ale nie jest to to samo co rozmowa, spotkanie. Wewnątrz bardzo za tym tęsknię, zwłaszcza za 3 przyjaciół którzy bardzo mi pomagali w ostatnich latach. Najbardziej tęsknię za nimi. Ale nie potrafię naprawić tej relacji. Niestety...
Teraz słyszę tylko dźwięk kolejnego snapa, po chwili znów odzywa się telefon tym razem kolejny klient. Miedzy czasie pisze jeszcze stary że czy można prosić jeszcze raz bo gdzieś zgubił. Na Youtube taco od świtu to zmierzchu domem buja mi a ja tylko nuce pod nosem że jej włosy pachniały jak ostatnie dni wakacji.
