Końcówka maja to szeleszczący w wysokiej trawie wiatr, przekwitająca piwonia i głośne miauczenie bezpańskich kotów chowających się pod samochodami. To też zachmurzone niebo i kapryśna pogoda, która sprawia wrażenie kompletnie niezdecydowanej; ale końcówka maja to przede wszystkim długie wieczory z otwartym balkonem, nogami opartymi o białą ścianę za łóżkiem oraz talią pogniecionych kart ze znanymi piłkarzami w dłoni.
Łańcuch świątecznych lampek, który ponad pół roku temu został rozwieszony pod sufitem i już dawno powinien stamtąd zniknąć, ciągle wisi na bezbarwnych haczykach, a blednące światło żółtych żarówek oświetla ściany, podczas gdy dołączona do nich girlanda czerwonych światełek ma dni swojej światłości (dosłownie) za sobą. Duszne powietrze wpada do wyjątkowo wysprzątanego pokoju przez otwarte drzwi balkonowe, a razem z nim biały puch topoli, który przypomina o uczuleniu na pyłki traw, drzew oraz wszystkiego, co zielone i zaczyna rosnąć w momencie, w którym na niebie pojawią się pierwsze, nieco nieśmiałe, promienie słońca.
Wypastowana podłoga, która jeszcze przed południem świeciła czystością, codziennie około dziewiętnastej niemal całkowicie gubi się pod stertą pogniecionych serwetek, puszek po piciu oraz kawałków tekturowego pudełka po pizzy, jednak wydaje się, że ten artystyczny nieład jest ważnym elementem wakacyjnego krajobrazu. Bałagan na podłodze nie przeszkadza nikomu - transakcje dotyczące składu drużyn najpotężniejszych klubów piłkarskich są zbyt ważne, aby przejmować się tym, w jakich okolicznościach będą zawierane.
— To moja ostatnia oferta. — Szesnastoletni Minhyung zaciska mocno wargi, spoglądając nieufnie znad swojej talii kart. Rozgląda się po po pokoju, a kiedy jest pewien, że zwrócił na siebie uwagę każdej osoby w pomieszczeniu, z głośnym hukiem odkłada karty na stół, wysuwając jedynie jedną z nich. Tę, o którą wszyscy kłócą się od ostatnich czterech dni. — Maradona na transfer teraz albo nigdy.
Końcówka maja to początek czegoś wielkiego. I nie chodzi wcale o gwałtowny przewrót w najsilniejszej drużynie piłkarskiej czy brutalne targowanie się o karty, chociaż o tym jeszcze nikt nie musi wiedzieć.
CZYTASZ
fluorescent adolescent
FanfictionCynamonowy cukier w doniczce, żel do włosów na plakacie Springfielda i potargane prześcieradło to dopiero początek tego, co może przynieść lato w 84'. //nct;jaeno;fluff;80s//2019ikigayi ℑstranger thingsℑ