Brick x Jason Grace

32 6 5
                                    

Jason Grace usłyszał kiedyś, że nie rozpozna miłości nawet gdyby uderzyła go między oczy. Śmiał się z tego głośno. Do czasu. Nie był zainteresowany miłością. Żadną. Ani czysto partnerską, ani rodzicielską lub siostrzaną. Z resztą tych ostatnich nigdy nie zaznał. Jedyne co go interesowało przez większość życia to silne poczucie obowiązku i sprawiedliwości.

Przez pewnien czas sądził, że przeznaczoną mu dziewczyną była Piper McLean. To prawda, że była niesamowita i cudownie walczyła z Boreadami, ale miłość do niej nie była ani uderzająca, ani zaskakująca.

Jason po raz pierwszy zrozumiał czym jest miłość kiedy przybył z Grekami do Nowego Rzymu. Konkretnie kiedy opętany Leo zaatakował z ArgoII. Ta miłość go uderzyła. Co prawda nie między oczy, a w skroń, ale wciąż to była miłość. Pełna pasji i pożądania. Mimo to, oboje wiedzieli, że wspólna przyszłość nie była im dana.

Dlatego teraz Jason siedział na dziobie statku i patrzył smętnie w deski. Może nie miała ona pięknych kształtów i była raczej płaska to zakochał się w jej wyglądzie. Była twardą wojowniczką. Niezłomną kobietą. Była... ideałem. Czuł jakby mógł się w nią wpatrywać godzinami. Chciał zobaczyć jak by wyglądała w kwiatach...

Poczuł łzy w oczach.
- Cegło! - cichy, acz żałosny krzyk rozdarł nocną ciszę.

BrasonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz