Prolog

90 23 1
                                    

                                                                               Kilka lat wcześniej

Przeszedł obok mężczyzny żebrzącego i cicho prychnął pod nosem.
— Jak można się doprowadzić do takiego stanu — powiedział bez skrupułów 25 letni mężczyzna i odgarnął ciemne kosmyki włosów do tylu.
Mężczyzna spojrzał na niego z dołu i westchnął smutno.  Nic więcej nie mówił, mimo iż w jego oczach było widać smutek i tęsknotę bo sam nie wyobrażał sobie, że tak skończy a nie zapowiadało się na to.
Yoongi odszedł dość szybko rzucając jeszcze w stronę mężczyzny kilka oszczerstw. Nie znał jego historii i ocenił go przez wygląd, i przez to co robi, ponieważ było to dla niego poniżające i śmieszne. Sam nie mial dobrej reputacji, ludzie uważali go za gbura i prostaka, mimo iż to stolica Korei, gdzie nikt właściwie się nie zna lecz jego wszyscy go znali. Kiedy tylko zauważali go omijali jego osobę szerokim łukiem, bo wiedzieli jak to może się skończyć. Nie jeden raz wyśmiał osobę, której nie starczyło pieniędzy na chleb, a jak ktoś go poprosił o kilkadziesiąt won zrównał go z błotem. Mężczyzna nie wiedział, że właśnie przez takie zachowanie jest samotny i nie może nikogo znaleźć a był w jego życiu pewien moment. Nikt się tego nie spodziewał, ale jedna z osób z niższych sfer zakochała się w Min Yoongim. Była to piękna dziewczyna o imieniu Rosè. Pochodziła z biednej rodziny, nie zawsze starczało na chleb dla niej, jej matki i trójki rodzeństwa. Wierzyła, że on ma dobre serce, mimo iż słyszała o nim tylko najgorsze rzeczy. Sama kojarzyła go ze szkoły. Nie chodzili do jednej klasy, gdyż Yoongi był starszy od niej o trzy lata. Już wtedy była zadurzona w nim, a widząc go czuła przysłowiowe motylki w brzuchu. 

Kiedy zauważyła go w parku bez namysłu podbiegła do niego i stanęła przed nim. On zmierzył ją wzrokiem od góry do dołu i uniósł brew.

-Hm? -Popatrzył na nią z lekkim obrzydzeniem. Zauważył jakieś tanie ubrania ze sklepu z odzieżą używaną i jej rozczochrane włosy, które stały na prawo i lewo.

-Nie poznajesz mnie?- stwierdziła po chwili z delikatnym smutkiem w głosie i zaczesała włosy za ucho oblizując delikatnie małe i suche wargi.

-A powinienem znać? Nie potrzebuję służby już mam - prychnął cicho raniąc dziewczynę tymi słowami.

- O-oh... - wzięła głęboki oddech i zerknęła na niego niepewnie.

- Chodziliśmy razem do szkoły - dodała po chwili.

Yoongi zaśmiał się na jej słowa i pokręcił głową patrząc na nią z góry.

- Żartujesz? Co taka wieśniaczka robiła by w takiej szkole do której ja chodziłem? - dodał nadal ją obrażając i przeglądał w tym czasie telefon czasami tylko patrzył w jej stronę.

- Chciałam ci coś powiedzieć... - dodała pewniej.

- Co niby jest takiego ważnego żebyś zatrzymywała mnie w ten słoneczny dzień? -podniósł brew i wyciągnął okulary przeciwsłoneczne z kieszeni swoich krótkich spodenek.

- Podobasz mi się..- powiedziała ciszej i spuściła wzrok na ścieżkę patrząc na swoje buty. Po chwili usłyszała jak ten wybuchł śmiechem i podniosła szybko głowę odsuwając się od niego. Yoongi płakał ze śmiechu, tak że aż przez przypadek złamał swoje drogie okulary przeciwsłoneczne.

- Nie wierze.. Weź powiedz to jeszcze raz -wyciągnął swojego smartfona w celu nagrania jej wypowiedzi i pokiwał głową żeby powtórzyła to. Dziewczyna ośmieszona przez niego ze łzami w oczach odbiegła a ten jak gdyby nigdy nic wrócił do domu nadal śmiejąc się pod nosem.

~kilka dni później~
Yoongi wyjechał do Japonii w celu załatwienia kilka spraw z jego firmą, którą prowadzi, a mianowicie jest to firma sprzedawająca najnowsze iphony oraz inne telefony z wyższej półki. Nie widział w tym kraju nic ciekawego, mimo iż dla wszystkich przyjezdnych jest to najpiękniejsze miejsce na ziemi. Zapatrzony w siebie Yoongi siedział w jednej z restauracji na obrzeżach miasta z laptopem i jednym ze współpracowników.

- Zacznij w końcu coś robić, nie ma z ciebie żadnego pożytku... zwolnię cię zobaczysz- powiedział warcząc do młodego chłopaka, który przestraszony słowami szefa zaczął jeszcze ciężej pracować niż zawsze.
Po godzinie wypił kawę, która od razu go pobudziła i przeciągnął się zauważając znajomą sylwetkę. To była Rosè. Zauważył jak idzie w znane miejsce każdemu na całym świecie. Miejsce wielu samobójstw zwane Aokigahara, lub morze drzew. Kto tam wchodził już stamtąd nie wrócił. Zauważając kolejną okazje żeby ośmieszyć kobietę wyszedł z restauracji poprawiając krawat.
- Ej czekaj - zatrzymał dziewczynę i nie wierzył w te wszystkie rzeczy, o których mówili ludzie pochodzący z tych rejonów. Dla niego było to kolejna bajka. Nie wierzył w nic, jedynie w siebie co doprowadziło go do narcyzmu.
Dziewczyna odwróciła się i otworzyła szeroko oczy patrząc na niego przybita.
- Wiesz co, to dobrze, że tam idziesz tacy jak ty powinni tak skończyć- dodał po sekundzie ze śmiechem i wytarł niewidzialne łzy.
Roztrzęsiona dziewczyna słysząc jego słowa poszła kilka kroków do tylu ciagle patrząc na niego i stanąwszy już w tym lesie przymknęła oczy i po chwili rzekła:
-Min Yoongi spotka ciebie kara za to wszystko co zrobiłeś- powiedziała po czym odeszła w głąb lasu.
Nie słuchawszy jej już ani chwili dłużej, odwrócił się i wrócił do restauracji, gdzie czekał na niego pracownik patrząc na niego pytającym spojrzeniem. Ten jedynie burknął coś i zabrał swoje rzeczy wychodząc. Dziewczyna przeklęła go, nie wiedział tego i nie wierzył w to, więc nieświadomy wsiadł do swojego samochodu i ruszył do hotelu zostawiając swojego pracownika samego przed drzwiami restauracji. Yoongi lubił szybką jazdę, wiatr we włosach i osoby, które zwracały na niego uwagę. Tak było i tym razem, wszyscy rozglądali się uważnie widząc przystojnego mężczyznę w naprawdę drogim samochodzie. Nagle niespodziewanie coś przebiegło przez drogę, ten próbując coś zrobić gwałtownie przekręcił kierownice i uderzył w słup w centrum miasta. Stracił przytomność. Słyszał wszystkie dźwięki i głosy, które mówiły coś. Nagle zobaczył coś przypominające słońce, tysiące promieni zaczęły świecić w jego czarne jak węgielki oczy. Spostrzegł po chwili, że stoi obok swojego ciała jako istota niewidzialna. Rozejrzał się nerwowo wokół siebie i wziął głęboki oddech.
- Czy ja umarłem- powiedział sam do siebie przerażony, kiedy nagle poczuł, że ktoś za nim stoi. Nigdy tego nie czuł, ale zląkł się. Niepewnie odwrócił głowę w jego stronę i po chwili szybko odskoczył.
- A więc spotkał ciebie taki los na jaki zasłużyłeś - rzekła istota, która niewiarygodnie szybko się przemieszczała przez co Yoongi często nie potrafił jej dostrzec.
- Teraz zostaniesz już całkowicie osamotniony - zjawa zaśmiała się przeraźliwie żeby zaciągnąć go do najstarszego z zamku w całej Azji. Zamek Aya został wybudowany wieki temu przez co nawiedzają go często duchy i zjawy, a on będzie teraz kolejną, ale najstraszniejszą istotą.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 16, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Behind You || Yoonmin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz