1.Wasze pierwsze spotkanie (1/2)

310 14 2
                                    

♥️Seonghwa:
Dzień, jak codzień. Wstałaś z wygodnego łóżka, ogarnęłaś się, zjadłaś na szybko śniadanie i wyszłaś z domu kierując się na przystanek autobusowy. Szłaś zaspana słuchając swoich ulubionych piosenek, bo miałaś nadzieje, że choć trochę cię pobudzą. Dziś wyjątkowo się nie wyspałaś. W pewnym momencie ktoś na ciebie wpadł, a gdy spojrzałaś przed siebie, ujrzałaś zakapturzoną postać.
- Przepraszam - chłopak rzucił szybko, po czym odwrócił się i wsiadł do autobusu.
Nie zdążyłaś nic powiedzieć, ale zauważyłaś, że coś mu wypadło. Był to identyfikator na którym znajdowało się zdjęcie, imię i nazwisko, a także nazwa firmy - KQ Entertaiument. Za chwile przyjechał także twój autobus. Nie zastanawiając się długo, zabrałaś plakietkę ze sobą i pojechałaś do szkoły. W ciągu dnia zdążyłaś całkiem o niej zapomnieć, a przypomniałaś sobie dopiero następnego dnia idą na przystanek. Postanowiłaś, że po szkole pójdziesz do wytwórni i identyfikator oddasz komuś z ochrony. Kiedy jednak dostałaś się na przystanek, zauważyłaś męską sylwetkę. Chłopak ubrany był tak samo jak ten, który wczoraj na ciebie wpadł. Postanowiłaś do niego podejść.
- Przepraszam. Wydaje mi się, że to ty wczoraj na mnie wpadłeś
- Ach tak, wybacz, naprawdę nie chciałem, spieszyłem się na autobus.
- Nie o to chodzi. Upuściłeś to. - powiedziałaś wyciągając do niego rękę, w której trzymałaś jego własność.
- O rany, tak, wszędzie tego szukałem. Bardzo ci dziękuje. Jestem Seonghwa - jedną ręką zabrał identyfikator, a drugą ucisną twoją dłoń.
- A ja [T/I].
- Jakim autobusem jedziesz?
- 194 albo 178.
- O, ja jadę 194
- To w takim razie dzisiaj mogę pojechać 194 - uśmiechnęłaś się, a chłopak odwzajemnił gest. Pojechaliście razem kilka przystanków rozmawiając. Niestety, musiałaś wysiąść i przerwać konwersację.

♥️Hongjoong:
Poszłaś z swoim chłopakiem na spacer do lasu, jednak nie było tak kolorowo, ja każdy by sobie myślał. Ostatnie nakryłaś go na zdradzie, jednak on o tym nie wie. Gdy byliście w głąb lasu zaczęliście się kłócić, a po waszej ostrej rozmowie rozstaliście się, jednak był mały problem. Chłopak znał drogę powrotną, a ty nie. Chodziłaś w kółko od 2 godzin, a dalej nie znalazłaś wyjścia z lasu, ale i tak próbowałaś, może że robiło się już ciemno i bardzo zimno. Po kolejnej godzinie wpadłaś przez przypadek na chłopaka z czerwonymi włosami. Gdy on na ciebie spojrzał, przeraził się. Byłaś całkowicie blada, plus do tego czułaś że zaraz upadniesz, i miałaś racje, jednak miałaś szczęście, że chłopak zdążył cię złapać. Jedynie gdy jeszcze byłaś w stanie, mogłaś usłyszeć jak dzwoni on na pogotowie.

♥️Yunho:
Był przepiękny poranek, więc wstałaś z wygodnego łóżka, ogarnęłaś się, zjadłaś porządne śniadanie, wzięłaś telefon i zeszyt z swoimi ulubionymi piosenkami, i wyszłaś z mieszkania. Szłaś do parku, który był najbliżej twojego bloku. Gdy tam już byłaś, usiadłaś na ziemi przy drzewie, otworzyłaś zeszyt na pierwszej stronie, włączyłaś piosenkę na telefonie i zaczęłaś śpiewać. W tym czasie przechodził niedaleko ciebie chłopak z miętowymi włosami, który gdy usłyszał śpiew, spojrzawszy w tam tą stronę, ujrzał ciebie, a przy tobie były przeróżne ptaszki i wiewiórki. Był bardzo zdziwiony z tego powodu, ale uznał to za dar, i że ten widok jest przepiękny. Przez ten cały czas czułaś na sobie wzrok, ale dopiero po kilku piosenkach spojrzałaś w tam tą stronie, przez co wasze spojrzenia się skrzyżowały, po chwili chłopak pomalutku do ciebie podchodził, poniewać nie chciał przestraszyć zwierzątek. Gdy był już przy tobie usiadł na przeciwko ciebie.
- Masz naprawdę przepiękny głos.
- Dziękuje.
- Tak wogule jestem Yunho, a ty?
- Jestem [T/I] - uśmiechnęłaś się do niego, a on odwzajemnił to.
- Czy zawsze gdy tu śpiewasz przychodzą zwierzątka? - spytał z ciekawością w oczach
- Zawsze, szczerze mówiąc nie wiem dlaczego, ale tak jest.
Porozmawialiście jeszcze kilka minut, a gdy oboje musieliście już iść wymienialiście się numerami .

♥️Yeosang:
Dzień, jak codzień, obudziłaś się o godzinie 5:30, wstałaś z łóżka, zjadłaś śniadanie, ogarnęłaś się i wyszłaś z domu pobiegać. Najczęściej lubiłaś biegać przy rzece Han. Codziennie to robiłaś, ponieważ potrafiłaś sobie po układać przeróżne sprawy w głowie. Jednak myślałaś że dzisiaj będzie to zwykły dzień jak na codzień, jednak się myliłaś. Biegałaś sobie spokojnie, ale na ciebie wpadł chłopak z ciemnoblond włosami, przez co nie mogłaś złapać równowagi i upadłaś na ziemie, a chłopak się przestraszył.
- Przepraszam, nie chciałem, naprawdę - gdy to powiedział wyciągną swoją rękę w twoim kierunku, a ty położyłaś dłoń na jego rękę, i wstałaś.
- Nic się nie stało, to moja wina, przepraszam.
Po tych słowach roześlijcie się w swoje strony.

Przepraszam was kochani, ale reszta chłopaków będzie w drugim rozdziale. Nie złoście się kochani.
Kaemin

Reakcje ATEEZ [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz