Twilight uniosła zaspane powieki, ze zdziwieniem dostrzegając siedzącą w nogach jej łóżka Pinkie Pie.
- Wstawaj, śpiochu! - Pinkie rzuciła jej w twarz poduszką. Twilight jęknęła, obejmując kołdrę kopytkami i ponownie zamykając oczy.
- Jeszcze minutka... - mruknęła, narzucając sobie pościel na głowę.
- Tak, wiem, że to może być ciężkie - powiedziała Pinkie, próbując ją zepchnąć na ziemię. - Szczególnie wtedy, kiedy słońce postanowiło zrobić sobie wolne.
Twilight zastygła w bezruchu, otwierając szeroko oczy.
- Powtórz to - rozkazała.
- No, że to jest ciężkie, bo niby wciąż trwa noc...
Pinkie Pie w jednej chwili spadła z łóżka, przygwożdżona do ziemi przez Twilight.
- Słońce nie wstało?! - krzyknęła jej w twarz, a następnie uniosła się w powietrze i poszybowała w stronę okna, za którym widniała czarna, bezgwiezdna przepaść nieba.
- Spike dostał list od Cadance - powiedziała Pinkie, podchodząc do niej. - Napisała w nim, abyś jak najszybciej pojawiła się w podziemiach Kryształowego Pałacu.
- O nie - szepnęła Twilight, czując, jak coś podchodzi jej do gardła.
Złapała Pinkie za kopytko, a jej róg zaiskrzył białym światłem, przenosząc je do Kryształowego Imperium.
*
Twilight i Pinkie zmaterializowały się przed mieniącą się w świetle księżyca kopułą otaczającą Imperium. Naprzeciw wyszedł im strażnik, przepuszczając je przez niewielkie owalne wejście, które było niewidoczne dla kucyków o nieczystych zamiarach.
- Księżniczka już na was czeka - powiedział, prowadząc je w stronę pałacu.
Pinkie Pie rozglądała się na wszystkie strony, nie dostrzegając żywej duszy.
- Gdzie się wszyscy podziali? - zapytała strażnika.
- Księżniczka wydała rozkaz odwołania porannych dzwonów. Niech reszta mieszkańców śpi, nie potrzebujemy popłochu.
- Czy Celestia kontaktowała się z Cadance? - spytała Twilight, marszcząc czoło.
- Wiem tyle, ile wy - odrzekł strażnik, otwierając przed nimi wrota do pałacu.
- Twili! - rozległ się czyjś głos.
Twilight odwróciła się, by dostrzec machającego do niej białego kucyka z tarczą na piersi.
- Shining Armor! - krzyknęła, podbiegając do niego i przytulając go z całej siły.
Gdy się od niego odsunęła, zauważyła, że wciąż obracające się Kryształowe Serce zostało otoczone przez kilkunastu uzbrojonych w machairy strażników, w tym jej brata.
- Musimy zadbać o bezpieczeństwo Serca - uprzedził jej pytanie Shining Armor, zauważając niespokojne spojrzenie, jakim go obdarzyła. - Nie wiemy, z jakiego rodzaju zagrożeniem mamy do czynienia, ale podejrzewamy, że Serce może stać się kolejnym łupem.
Twilight pokiwała głową.
- Muszę wrócić do Pinkie - powiedziała, przytulając go raz jeszcze. - Informuj mnie proszę o wszystkim, co będzie wydawać ci się niepokojące.
- Nie ma się co martwić - odparł z uśmiechem Shining Armor. - Może Celestia po prostu zaspała.
Twilight zmarszczyła czoło.
YOU ARE READING
Moonlight's End
FanfictionNightmare Moon nie była jedną księżniczką pragnącą całkowitego przejęcia Equestrii. Celestia również zaczyna odczuwać rozgoryczenie i wściekłość, a rosnące w krainie uwielbienie dla Luny i Twilight coraz bardziej popycha ją w objęcia szaleństwa. Prz...