1

11.1K 354 477
                                    

^
|
|
*Piosenka na lepsze czytanie, pisałam przy niej cały rozdział*

💃

Kolejny już raz tej nocy zebrałem pieniądze z podłogi, różne nominały. Od pięćdziesięciu tysięcy do nawet pięciuset tysięcy wonów..

Zszedłem ze sceny, idąc za kulisy. Wytarłem twarz z potu jak i ciało, założyłem na siebie czerwony cienki szlafrok. By zakryć jakkolwiek swoje ciało, po drodze do sypialni zaszedłem do baru. Poprosiłem o mojego ulubionego drinka na te chwile.

- Truskawkową margaritę. - uśmiechnął się do mnie, po chwili oddając mi duży kubek napoju.

Powoli wszedłem po schodach, otwierając drzwi od pokoju. Na dole nadal było głośno, nienawidziłem tego. Ale musiałem jakoś wytrzymywać..

- Witaj Jiminnie. - uśmiechnął się, ciągnąć mnie na swoje kolana. - Dużo dziś zarobiłeś.. pieniądze zostawiłem tam gdzie zwykle. - pocałował mnie.

- Zostaw mnie już dziś, nie mam do niczego humoru. - odepchnąłem go.

Zakopałem się w kołdrze, pijąc swoje jedyne picie od kilku godzin. Starszy podszedł bliżej, podając mi jakieś tam cukierki. Zjadłem jednego, widząc jego zadowoloną i podnieconą twarz.

- Nawet gdy jesz, jesteś seksowny.. - zaczął mnie nieco intensywniej dotykać.

- Znajdź sobie na dziś inną zabawkę, nie mam ochoty na twojego obślizgłego i owłosionego kutasa. - mruknąłem. - Teraz wyjdź z mojego pokoju, idź sobie do kogokolwiek innego. - wypchnąłem go.

💃

Klub ze striptizem gdzie zabrał mnie przyjaciel był klubem dla homoseksualistów, dziwnie się czułem widząc tyłu podnieconych i walących konia pod sceną mężczyzn. Jak i tych bardziej dostojnych, którzy wchodzili na górę z młodymi ledwo co ubranymi chłopakami..

- Gdzieś ty mnie zabrał Hosoek? - zapytałem, mieszając smętnie napój.

- No prezent Ci zrobiłem na urodziny, wiesz ile ja kurwa zapłaciłem za tego chłopaka? W sumie to nie.. wolisz nie wiedzieć, bo byś mnie zabił. - zaśmiał się. - To on. - wskazał na niskiego i kobiecego chłopca przy schodach.

Po chwili jak zagadywałem o wiele młodszy mężczyzna zaczął iść w naszą stronę, wyglądał jak seksowny diabeł. Mimo wszystko był dziwką, a ja..ja byłem.. właśnie kim ja byłem?

Usiadł przy nas, uśmiechając się wymownie.

- To z którym z was byłem na dziś umówiony? - zapytał, składając dłonie.

- Z Jeonggukiem. - starszy uśmiechnął się, bijąc mnie w ramie. - Odezwij się coś debilu. - powiedział wrednie przez zęby.

Popatrzyłem jeszcze raz na jednego i drugiego, oboje byli jakoś dziwni..

- To jak, idziemy do góry? Czy wolisz najpierw porozmawiać? - usiadł na moich kolanach.

- Możemy porozmawiać u góry. - mruknąłem cicho, a on odrazu pociągnął mnie za dłoń.

💃

Pokój był delikatny, wyglądał jak małe mieszkanie. Zachowany w porządku, białe kolory. Mieszane z czerwonym.. wszystko było dobrze dobrane, stonowane. Ani trochę nie przypominało pokoju, który sobie wyobrażałem gdy o tym usłyszałem.

- Więc tak.. zapewne przyjaciel zrobił Ci niespodziankę, duh? - posadził mnie na łóżko.

- Prezent na urodziny.

Hard bitch ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz