- Czyli mówisz mi, że istota, w którą wierzy większość ludzkości była dupkiem tak jak zakładałem? - zapytałem siedzącego obok mnie hipisa bawiącego się zapalniczką
- Tak dokładnie tak - potwierdził nie odrywając się od swojej zabawki
- A ty kurwa jesteś Jezusem, następcą Boga, którego próbowałeś zdetronizować?
- Nooo, nie do końca. Chciałem zmienić jego głupie poglądy
- Aha... Barman kolejną kolejkę whisky proszę! - Machnąłem ręką na barmana
- Wiesz co, zawsze mogło być gorzej
- Niby jak?
- Mogłeś nie zdać tego kolosa u "Myszy"
- Czekaj skąd ty kurwa wiesz, jak nazywamy profesora... A zapominałem, jesteś Chrystusem
- Nie, zwyczajnie od początku semestru siedzę za tobą na wykładach. A tak, poza tym, w notatkach źle zapisałeś nazwę traktatu
- Dzięki
- Barman, whisky, ale to z dolnej szafki. Tak to które szef kazał podawać tylko dla tych bogatszych
- Skąd ty wiesz, gdzie oni trzymają lepszy alkohol? - Jezus spojrzał na mnie wymownie
Barman wyjął rzeczoną łychę i nalał zarówno mi jak i mojemu nowemu znajomemu, z którym chyba naprawdę chodzę na zajęcia przez cały semestr
- Dobra, ale po co mi to powiedziałeś?
- Miałem taką ochotę i chciałem się komuś wygadać
- Aha...
- A tak, poza tym musisz mi trochę pomóc
- W czym, w zdaniu kolosa czy wspólnym najebaniu i dlaczego akurat ja?
- Niestety nie zgadłeś mój przyjacielu. Tak jakoś wybrałem.
- Tu mnie zaskoczyłeś. To w czym?
- Na spokojnie, na razie dopijemy whisky, kupimy kolejne kilka siostrzyczek i porozmawiamy bez podsłuchów
- Jakich podsłuchów?
W tej chwili Zbawca zrobił szybki ruch ręką i mężczyzna siedzący po drugiej stronie baru upadł. Ciało objął czerwony płomień i przemienił się w czorta wprost ze starej opowieści. Leżał a z jego klatki piersiowej sterczał długi nóż. Zbawca podszedł do demona i wyjął swoją własność.
- Idziesz czy wolisz, aby demony zajęły się tobą?
Cóż miałem zrobić, dopiłem whisky na raz i wybiegłem za Jezusem z pubu.
YOU ARE READING
Dysputy Umarłych Filozofów
SpiritualTen hipis z mojego roku okazał się Jezusem, Synem Boga, Barankiem Bożym itd... A w zaświatach panuje chaos, wystarczy chyba powiedzieć że burdele rosną jak grzyby po deszczu. A ja mam pomóc pomóc Jezusowi w ogarnięciu tego burdelu, ale mimo to zawsz...