____________________________________
-Spójrz, czy to nie wspaniały widok?- Stali na dachu najwyższego budynku w Chicago. Wiatr chodził ich wypieki podekscytowania na twarzy.
-Każde miasto w nocy robi wrażenie, każde ma w sobie ten urok, tę niepowtarzalność- Podszedł do młodszego, przytulił go od tyłu. Kochał to uczucie, patrzeć na miasto oświetlone nocą. Zaczęło się od zwykłych bloków w Daegu, potem w Pusan poznał Jungkooka, którego też w to wciągnął. Zwiedzili największe miasta Korei, mając wspaniałe pamiątki, w postaci zdjęć wykonanych przez młodszego w każdym z tych miejsc.
-Tae? Możesz mnie puścić? Chcę wykonać kilka zdjęć, jest teraz mgła od Michigan i pięknie to się komponuje- Mówił z zachwytem, jak i rosnąca ekscytacja.
-Tak, przepraszam, zamyśliłem się- Odsunął się od młodszego i patrzył, jak ten wykonuje serię zdjęć, próbując wykonać je jak najlepiej. Jego twarz wyrażała skupienie, jak i zachwyt. Po dłuższej chwili skończył, przeglądając wykonane zdjęcia.
-Zostajemy tu jeszcze chwilę? Ameryka ma ładniejsze widoki od Korei- Jungkook stanął blisko krawędzi i rozłożył ręce, wdychając świeże powietrze. Taehyung znów przytulił się do młodszego. Scena jak z Titanica, tylko bez zatopienia. Może nawet ze szczęśliwym zakończeniem.
-To, jakie miasto chcesz teraz zobaczyć?
__________________________________________
Taekooki były na Willis Tower czyli najwyższym wieżowcu w Chicago. Ma 108 pięter i 442,3 metry wysokości. Czujecie ten wiatr we włosach?
CZYTASZ
Wonderful view - Taekook
FanfictionOne Shot wykonany w ramach Challenge 200 Words Fan Fiction "Taehyung i Jungkook zwiedzają największe miasta świata by zobaczyć nocną panoramę każdego z nich, jedyną pamiątka są zdjęcia i ich własne wspomnienia"