1 - Ja wiem swoje. Jeszcze będziecie razem!

20 1 4
                                    

 Mam na imię Ashley Faird. Mam szesnaście lat. Ta opowieść będzie o mnie i o moim crushu - Harrym. Podoba mi się on od pierwszej klasy podstawówki. Obecnie się przyjaźnimy,ale chciałabym to zmienić... Chyba jak każdy,którego crush jest przyjacielem czy przyjaciółką. Zacznijmy od momentu ,w którym zaczyna się moja historia,czyli od podstawówki. Dokładniej od naszego poznania.

Idę korytarzem. Bardzo się stresuje w końcu to mój pierwszy dzień w szkole. Jest to nie co dziwne,ale nie chodziłam nawet nigdy do żadnego przedszkolaka czy zerówki,dlatego tak się stresuje. Mam problem z znalezieniem sali. Jestem już chyba spóźniona dobre dziesięć minut. Nie wiem jak trafić nawet do wyjścia ze szkoły. Uświadamiam sobie,że się zgubiłam. Siadam pod jedną ze ścian i zaczynam płakać. Po chwili w myślach stwierdzam,że to moje najgorsze wydarzenie w życiu. Nigdy nie znalazłam się w takiej sytuacji. Szkoła jest strasznie wielka,a ja nie mam w żadnym stopniu pojęcia gdzie jestem. Przyciągam nogi do klatki piersiowej i wtulam twarz w swoje nogi. Zaczynam płakać co raz bardziej. Nagle czuję na swoim ramieniu czyjąś rękę i głos :

- Co się stało? - ktoś mnie pytania , podnoszę głowę,by zobaczyć kto to.

- Zgubiłam się. To mój pierwszy dzień w szkole i-i-i. - odpowiadam jąkając się,chłopakowi,który najpewniej jest starszy ode mnie o rok czy dwa.

- Ćśś... - przerywa mi - Wszystko będzie dobrze. Pomogę ci. Jaki masz numer sali?

- 106 - odparłam wycierając ręką nos.

- Chodź zaprowadzę cię. - powiedział łapiąc mnie za rękę i gdzieś prowadząc. Gdy dotarliśmy do jednej z sali ,weszliśmy do niej i starszy chłopak,który mnie tu zaprowadził rzekł - Przepraszam,przyprowadziłem dziewczynkę. Zgubiła się.

- Dziękuję,Harry. Miło z twojej strony,że jej pomogłeś. - powiedziała nauczycielka uśmiechając do chłopca.

- Nie ma za co. To ja już pójdę na swoje lekcje. - odrzekł odwzajemniając uśmiech nauczycielki,następnie wychodząc z sali.

 Jak dalej rozwinęła się nasza znajomość? Cóż zaczął mi we wszystkim pomagać i traktować jak młodszą siostrę. Co prawda różnica między nami wynosi tylko rok,ale zawsze podkreślał,że jest starszy. Czasami jest to na prawdę wkurzające. Szczególnie wtedy kiedy ktoś ci się podoba,a wręcz jesteś w nim zakochana. Tak... Mój crush jak mówiłam traktuje mnie jak siostrę. To boli. Musiałam patrzeć, i w sumie nadal muszę patrzeć na jakieś inne dziewczyny,które się obok niego kręcą. Musiałam patrzeć na jego wszystkie związki. 

- Hej,Ashley. Co ty taka zamyślona ? - rzekł Harry pojawiając się przy moim boku. 

- Em,hej. A nic,tylko tak sobie myślę. W zasadzie o wszystkim i o niczym. - odparłam 

- Idziesz dzisiaj na imprezę u Jackson'a ? - zapytał brunet patrząc na mnie swoimi zielonymi oczami. Muszę przyznać,że ma je na prawdę piękne. 

- Nie dostałam zaproszenia... - przyznałam

- Na prawdę? Wiesz... mogę cię tam wkręcić, w końcu to mój dobry przyjaciel. - powiedział 

- Nie wiem czy chcę tam iść, pewnie głównie będą tam trzecioklasiści i popularni ludzie. - odrzekłam. Chyba mówiłam wam,że mój crush przyjaźni się praktycznie tylko ze sławnymi osobami ze szkoły? No...oczywiście oprócz mnie. Mogę zaliczać się do wyrzutków...

- No co ty? Nie chcesz przyjść? Taka zabawa nie może cię ominąć! To będzie najpewniej największa impreza tego roku! Masz szansę znaleźć sobie tam jakiegoś fajnego i sławnego chłopaka! - powiedział z entuzjazmem. Taa... Mam szansę znaleźć sobie tam jakiegoś fajnego chłopaka... Czy ty nie możesz wreszcie zobaczyć tego,że ja kocham ciebie i pokochać mnie tak samo jak ja kocham ciebie?!

- Tym bardziej nie chcę. - odpowiedziałam

- Czemu? - spytał po chwili dodając - Wiem! Ty masz już kogoś na oku! Kto to? Chwal się tu w tej chwili! 

 - Nie mam nikogo na oku. A nie chcę iść ,dlatego że mam dużo nauki i nie wiem czy się wyrobię. - skłamałam, nie chcę widzieć jak inne laski do niego będą tam zarywać. 

- No co ty. Na pewno się wyrobisz. Będzie fajnie zobaczysz. Pójdziemy tam razem. Obiecuję,że spędzimy ten czas razem dobrze się bawiąc popijając alkohol i tańcząc! - rzekł z entuzjazmem 

- No...okej...Niech ci będzie. O-o której ta impreza? - spytałam 

- Zaczyna się o 19.00 w najbliższą sobotę. - odparł po czym dodał - Za trzy minuty dzwonek ,chodź do szkoły.  - rzekł po czym pociągnął mnie za rękę.

  Nie wiem czy wam wspomniałam,ale znam się z Harry'm w sumie dziewięć lat. Chodziliśmy razem do podstawówki, gimnazjum i... teraz do liceum. Tyle lat ,a ja wciąż zakochuję się w nim co raz bardziej z dnia na dzień, chociaż on nie widzi mnie tak samo jak ja jego... 

- Na którym piętrze masz lekcje? -spytał

- Trzecim,a ty? - spytałam

- Czwartym. To chyba tu się rozstaniemy, do zobaczenia na przerwie! - powiedział oddalając się przy tym machając do mnie ręką.

- Do zobaczenia! - odparłam przy tym odmachując mu ręką.

 Gdy weszłam do klasy od razu zobaczyłam swoich przyjaciół - Dean'a i Ava'e. Dean jest homo, a Ava bi. Przez nich niektóre osoby myślą,że jestem homo,gdyż nigdy nie miałam chłopaka. Rzeczywistość jest taka,że jestem hetero i cały czas,od pierwszej klasy podstawówki jestem zakochana w Harrym i w nikim innym nie umiałam się zakochać. 

- Co znowu ,gadałaś całą przerwę z Harry'm przed szkołą na placu? Wyczuwam tu jakiś romansik! - powiedziała Ava,a raczej bardziej wykrzyknęła szeptem.

- Ava, przestań! Przecież wiesz,że nic z tego nie będzie. Przyjaźnimy się już dziewięć lat. Od tak nic do mnie nie poczuje.... - przyznałam

- Ja wiem swoje. Jeszcze będziecie razem! - rzekła

- Ava ma rację, pasujecie do siebie. Po za tym jest coś między wami. Każda laska jaką miał była o ciebie zazdrosna. Nie dziwię się... Szkoda ,że Harry nie jest chociażby bi, przystojny jest...- zamarzył się Dean

- Dean ani mi się waż myśleć o Harrym! Nie kradnij przyjaciółce chłopaka! - wykrzyknęła szeptem sfrustrowana

- Dość! Harry nie jest moim chłopakiem! - wykrzyknęłam cała czerwona jak burak.

- Faird, czy mogłabyś nie krzyczeć na całą klasę? Nie interesuje mnie kto jest twoim chłopakiem kto nie. - zwróciła mi uwagę nauczycielka.

- Dobrze,przepraszam. - rzekłam do nauczycielki a następnie posłałam groźne spojrzenie przyjaciołom, którzy zaśmiali się tylko z mojej miny...

Pogoń Za CrushemWhere stories live. Discover now