2 - Najpewniej nie będziesz mogła iść na imprezę...

12 1 5
                                    

- Jaki jest twój typ chłopaka ? - spytał mnie Harry.

- Nie mam swojego typu chłopaka. - przyznałam .

- Hmmm... Czyli teoretycznie mógłbym być w twoim typie? - spytał poruszając sugestywnie brwiami.

- W zasadzie to tak. - powiedziałam kryjąc rumieniec na twarzy. Po chwili ciszy dodałam - A twój? Jaki jest twój typ dziewczyny?

- Nie mam dużych wymagań. Fajnie by było gdyby była ode mnie młodsza,ale nie musi być.

To wspomnienie z pierwszej klasy gimnazjum znowu plątało mi się w głowie. Nie wiem czemu. Powinnam teraz myśleć o sprawdzianach i o tym by jak najlepiej się przygotowywać do matury w trzeciej klasie liceum,a nie o nim. Muszę wybić go sobie z głowy! Przecież i tak nigdy nie będziemy razem... Jak ja bym to chciała bardzo zmienić... NIE! Nie mogę! Nie mogę nic z tym zrobić. Jeśli bym go straciła nie przeżyłabym tego...

- Hej! - przywitała się Ava na co aż podskoczyłam wyrwana z zamyślenia

- Nie uważasz,że za dużo myślisz? - spytał Dean

- Możliwe... - odparłam sięgając ręką do mojego karku. Po chwili poczułam drgania mojego telefonu,które sygnalizowały,że dostałam wiadomość.

Harry🖤- Przyjadę po ciebie zabrać cię na imprezę o 18.

Ja- Oke,dzięki.

- Zrobiłaś już tą prezentację Ashley? - zapytał Ava.

- Jaką prezentację? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

- No tą z biologii. - odparł Dean gryząc kanapkę.

- Cholera! - krzyknęłam łapiąc się za głowę.

- Jak mogłaś o niej zapomnieć? - spytała zaskoczona Ava

- Nie wiem! - krzyknęłam

- Jeśli jej nie zrobiłaś. Najpewniej nie będziesz mogła iść na imprezę... - mruknął Dean

- Pomożemy jej,prawda Dean? - rzekła platynowłosa.

- Eh... A chciałem mieć wolny weekend. - powiedział lekko zirytowany

- Dobra Dean. Pójdziemy na kompromis,bo widzę ,że nie jesteś chętny i zrobisz to na odwal. Mamy dzisiaj piątek. Idziemy dzisiaj do Ashley i pomagamy jej,za to wkręcę cię na tą imprezę. - rzekła

- Niech będzie. - powiedział zadowolony po czym dodał zdziwiony - A jakbym mógł wiedzieć, jak masz mnie zamiar tam wkręcić?

- Mam przyjaciela z trzeciej klasy. Jeśli go poproszę,wkręci cię byś mógł iść na imprezę. - odparła

- Przyjaciel,hmm? - spytałam

- Tak,przyjaciel. - odrzekła

- Czy aby na pewno? - zapytał Dean

- No dobra! Nie patrzcie tak na mnie! No jest przystojny,ale ma dziewczynę. Z resztą... Ta dziewczyna też jest fajna... - zamarzyła się Ava

- Mówiliśmy ci już ,że nie możesz kręcić na dwie strony! - wykrzykneliśmy razem z Deanem

- Wiem,wiem. - westchneła po czym dodała - Za minutę ostatnia lekcja... Powinniśmy już iść.

- Masz rację. - przyznał Dean.

Ostatnią lekcją była Religia. Pewnie u was lekcja Religi nie wygląda tak źle,ale co powiecie na księdza,po sześćdziesiątce?

- Nienawidzię lekcji Religii. - powiedział Dean.

- Też. Albo znowu będzie gadał,że koniki pony i Harry Potter to zło albo ,że homoseksualiści trafią do piekła. - rzekła Ava

Gdy zabrzmiał dzwonek usiedliśmy w ławkach. Zaraz przyszedł nasz ksiądz.

- Drogie dzieci, dziś powiemy sobie o Adwencie. - zaczął po czym spojrzał na Ava'e - Nie śliń się na mnie tak ,moja droga. Wiem,że jestem fajny,ale nie przesadzaj. No więc wracając. Adwent jest to przygotowanie [...]

- On jest walnięty. - szepnęła do nas Ava.

- Dopiero to odkryłaś? - spytałam lekko chichocząc.

- Na prawdę czasami zastanawiam się czy nie warto zmienić klasy,by mieć innego nauczyciela od Religi,bo ten nie dość,że ma duże ego w dodatku jest dziwny. - powiedziała

- Widzę,że ktoś tu nie słucha. Jesteście chrześcijanami czy nie? Adwent jest niezwykle ważny! Do dyrektorki,może nauczycie się ,by nie gadać na MOICH lekcjach. Oczywiście ty panno Ava'o nie musisz iść. Faird, Daddario do dyrektorki!

Szybko nie narażając się na złość naszego księdza od Religi wyszliśmy z sali. Ava ma to jednak szczęście... Po przejściu na piętro wyżej weszliśmy do gabinetu dyrektorki.

- Kto was przysłał ? - spytała

- Em... Pan od Religi... Pan Affleck... - odparłam

- Eh... Ile on osób dziennie może przysyłać... Idźcie z powrotem. Nie mam już siły dzisiaj... Powiedzcie mu,że dostaliście ode mnie sto razy przepisać jakieś tam słowo jakby się pytał... - rzekła

- Dowidzenia. - powiedzieliśmy przed wyjściem z gabinetu.

Skip Time

- No więc, mamy cztery godzinki na tą prezentację. Dean poszukaj informacji na internecie o tym temacie. A ty Ashley możesz poszukać jakiegoś fajnego motywu. - rzekła Ava.

- Potrzeba wam czegoś? - spytała wchodząc do pokoju moja mama.

- Chętnie napiłabym się czegoś. - odparła Ava

- A ty Dean,chcesz coś? - zapytała blondynka.

- Nie,dziękuję... - powiedział cichutko Dean. Mówiłam już,że jest dosyć nie śmiały? Z tego względu nie ma za dużo przyjaciół. W zasadzie ma tylko nas. Jestem przekonana,że miałby o wiele więcej przyjaciół,przez swój wygląd. Tylko żeby był trochę śmielszy... Z pewnością miałby wiele wielbicielek. Zazdroszczę mu jego wyglądu na prawdę... W szczególności oczu... Są piękne. Jedno oko ma zielone,jedno niebieskie. W dodatku ma piękne białe włosy... Na pewno zwraca uwagę wielu przechodniów ma ulicy. Za to Ava, ma platynowe włosy i brązowe oczy, czasami mogą wydawać się nawet czarne. Tylko ja z tej grupy niczym się nie wyróżniam z wyglądu. Mam czarne włosy i niebieskie oczy... Nic za bardzo specjalnego...

- Ashley, halooo świat do Ashley! - krzyknęła mi w twarz Ava.

- Hmm? - mruknęłam

- Zamyśliłaś się i nie reagowałaś. Musimy się pośpieszyć z tą prezentacją. Nie możesz teraz odpływać. - rzekła.

Po chwili wzięliśmy się za robienie prezentacji.






















You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 03, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Pogoń Za CrushemWhere stories live. Discover now