2.

8 0 0
                                    


Rano jak zwykle zostałam obudzona przez mojego kochanego psa, jest to owczarek niemiecki długowłosy koloru czarnego a wabi się demon. Była godzina 8 niby normalna pora na wstanie z łóżka ale nie dla mnie zwłaszcza że mamy wakacje ale cóż poradzić że psiak musi na spacer. Zanim jednak wyszłam z domu postanowiłam się ubrać żeby nie paradować  w piżamie po mieście. Ubrałam to:

Nie jadłam śniadania bo nigdy go nie jem a moja mama trochę się o to wkurza ale co tam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie jadłam śniadania bo nigdy go nie jem a moja mama trochę się o to wkurza ale co tam. Gotowa wzięłam smycz i przypięłam ją do obroży mojego pupila. Chodziłam już tak jakąś godzinę ale nie miałam zamiaru wracać do domu zwłaszcza że demon uwielbia przebywać w parku a mnie bawi widok jak ten wariat biega między drzewami i szczeka na wiewiórki które siedzą na drzewie. Po jakiś 10 minutach zauważyłam grupkę chłopaków która siedziała na ławce po przeciwnej stronie i mi się przyglądali ale gdy na nich spojrzałam zobaczyłam że nie są z Polski ani z Europy. Zastanawiacie się skąd wiem? To proste. Udało mi przyjrzeć dyskretnie jednemu i zauważyłam że ma skośne oczy czyli musi pochodzić z Azji. Tylko pytanie brzmi "skąd Azjaci W Polsce?"  Stwierdziłam że zacznę zbierać się już do domu bo czułam się nieswojo z tym że grupka chłopaków mi się przygląda. Zawołałam swojego psa, zapięłam mu smycz i ruszyłam w drogę powrotną do domu jednak najgorsze było to że musiała, przejść koło nich. W duchu modliłam się żeby nic się nie stało nie to że się bałam tylko po co awantura w taki ładny dzień jak ten? Na szczęście nic się nie wydarzyło i w spokoju wróciłam do domu.                                                                                                                                 -Wróciłam!- powiadomiłam rodzicielkę że jestem i odpięłam smycz sprawiając tym że psiak od razu pobiegł do kuchni w której znajdowała się jego miska z wodą oraz pojemnik z jedzeniem.                                         -To skoro wróciłaś to może zjadłabyś coś w końcu jest już prawie 12 a ty nadal nic nie zjadłaś.                                                                                                  -CO?! Jak to prawie 12 myślałam że nie było nas z jakąś godzinę a nie prawie trzy                                                                                                                           -Oj córciu ty i to twoje poczucie czasu. A teraz proszę mi coś zjeść bo obiad będzie dopiero o 15                                                                                  -Dobrze mamo 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Mam nadzieję że sie chociaż trochę spodoba. Za wszelakie błędy przepraszam. Buziaki<3

Wyjątkowa/Suga/BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz