Miłość Na Okładce Magazynu

Na wstępie chce napisać parę słów.
Jest to one shot o Malecu, ale nie byle jaki, tylko urodzinowy.
Dedykuje go KillYourself00 ❤.
Nie mogę dać Ci prezentu osobiście, ale mogę zrobić to w ten sposób.
Jakbym mogła to bym cie wyprzytulała na śmierć hahah.
Jesteś niezastąpiona❤
Nie będę się już tutaj rozpisywać.
No to ten, wszystkiego najlepszego!❤

❤Love u, my dear❤

Alec i Magnus jechali w swoich lizmuzynach na sesję zdjęciową, na którą dostali zaproszenie dwa dni temu. Siedziba magazynu mieściła się w samym centrum Nowego Jorku, w wieżowcu z panoramą na całe miasto.

Alec wiedział, że na sesję zostały zaproszone cztery osoby. On, Magnus Bane, którego kojarzył, parę razy się spotkali i mieli okazję zamienić parę słów, lecz nic więcej, Dean Winchester który jest w związku z Castielem Novakiem który również tam będzie. Powszechnie znany nastolatkom jako "Destiel".

Pewnie jakieś młode nastolatki z napadem gejowskiego fangirlu złączyły ich imiona i potem rozeszło się i jak widać się przyjęło.

Limuzyna szatyna pojechała już na parking. Szofer otworzył drzwi, chłopak wysiadł z samochodu w obstawie ochroniarzy. Od razu usłyszał charakterystyczny dźwięk aparatu fotograficznego. Błyski lamp na każdym kroku.

Przekroczył drzwi, a cały zgiełk ucichł. Zostawił tutaj swoich ochroniarzy, nie widząc konieczność, żeby szli z nim na zdjęcia. Wszedł do windy, klikając guzik z numerem 50.

Dojechał już na wyznaczone piętro i skierował się do drzwi z napisem "sesje do magazynu".

Wszedł do pomieszczenia pewnym krokiem, od razu rozglądając się po otoczeniu. Dean i Cas mieli już robione zdjęcia.

Alec uważał, że tworzą naprawdę zgraną parę. On niestety nie miał takiego szczęścia. Chciałby mieć kogoś kogo by pokochał i przez kogo byłby kochany. Z powodu sławy, nie jest to takie łatwe. Dużo osób chciałoby pławić się w bagactwach, ale czy ktoś pokochałby go tak po prostu?

Jego rozmyślania przerwała osoba, która weszła do pokoju. Lekko zdyszany, wpadł prawie się potykając się o własne nogi, o mało nie wpadając na szatyna. Magnus Bane wyglądał olśniewająco. Dosłownie. Brokat jednak robił swoje. Jak Lightwood lewdo by spojrzał na brokat, to musiał przyznać że, do starszego chłopaka to pasowało. Ma swój niepowtarzalny styl.

Magnus myślał, że już odzyskał równowagę, ale jednak nie. Zrobił obrót niczym baletnica z gracją pływającego na jeziorze łabędzia z nerwicą i tendencją syczenia na przechodzących ludzi.

Próbując się nie wywalić i ustać normalnie, machał rękami na wszystkie strony. Jeden z fotografów chciał mu pomóc, ale zamiast tego dostał przypadko z liścia od Azjaty, który jakby tego było mało rozwalił jednego softboxa.

Winchester i Novak mieli niezły ubaw z całej tej sytuacji. Dean wziął aparat i zaczął robić zdjęcia. Ale to jeszcze nic.

Magnus zahaczył o leżący na podłodze kabel, w efekcie czego zaliczył glebę. Ale nie byle jaką. To było wręcz spektakularne.

Chłopak wywalił Lightwooda, przyciskając go do podłogi. Siedział na nim okrakiem, ręce miał po obu stronach jego głowy. Alec miał oczy szeroko otwarte i mrugał z prędkością równej machaniu skrzydełkami wkurwionej osy.

Dean cały czas robił zdjęcia, powstrzymując śmiech, żeby nie upiścić sprzętu który pewnie nie jest taki tani. Castiel zwijał się na podłodze ze śmiechu, przez co bolał go już brzuch, ale i tak nie mógł przestać się śmiać.