Decyzja

376 42 16
                                    

Dźwięk silników, szum wiatru i podmuch powietrza spowodowany przejechaniem auta wyścigowego - tego doświadczał dwudziestotrzyletni Castiel Novak podczas zawodów Formuły Jeden, na które zaciągnął go jego starszy brat Gabriel, który jednak przy pierwszej lepszej okazji wylądował w toalecie z jakąś dziewczyną, zostawiajac brata samego. Uzależnienie od seksu zdecydowanie było problemem Gabriela, a szczególnie w obcym mieście. Castiel mimo wszystko był mu wdzięczny za przywiezienie go tutaj. Odkąd pamiętał, interesował się tym sportem i w końcu miał szansę, aby zobaczyć wyścig na żywo. Wyścig i swojego o rok starszego od siebie idola, którego pamiętał jeszcze z czasów szkolnych - Deana Winchestera.

Chodzili razem do liceum, ale praktycznie się mijali, bo Winchester był o rok starszy, rozmawiali może trzy razy, z czego raz gdy Castiel został napadnięty przez szkolnych chuliganów i chłopak mu wówczas pomógł. Zresztą Dean często opuszczał lekcje ze względu na zawody i treningi, przez co w szkole miał może pięćdziesiąt procent frekwencji, jeśli nie sporo mniej. Mimo to Castiel, podobnie jak większość dziewczyn w szkole, skrycie kochał się w Deanie. Nie był co prawda dziewczyną, ale był gejem, a Winchester był najprzystojniejszym chłopakiem w całej szkole, a w dodatku zawsze był dla wszystkich miły i pomocny. No i pomógł mu, gdy był gnębiony. Zauroczenie było więc praktycznie oczywiste.

Dzisiaj Castiel z uwagą na żywo obserwował poczynania Deana, kibicując mu i obgryzając paznokcie z nerwów. Z jednej strony chciał, żeby Winchester wygrał, z drugiej zaś strony, niekoniecznie musiałoby to być dla niego dobre. Założył się z Gabrielem, że jeśli Dean wygra, porozmawia z nim po dekoracji. Cóż, to był dość głupi zakład, ale dopiero teraz to zrozumiał. Bo co niby miał mu powiedzieć? Hej, Dean. Chodziliśmy razem do szkoły. Uratowałeś mnie raz. Pamiętasz mnie? To byłoby żałosne.

Kiedy zawodnicy wjechali na ostatnią rundę, a Winchester jechał na drugiej pozycji, tuż za prowadzącym, Castiel wiedział, jak to się skończy. Zawsze tak się kończyło. Dean przypuścił atak na przedostatnim zakręcie, przekraczając linię mety z niewielką przewagą. Był pewny siebie na ostatnich metrach, droczył się z rywalami. Raz tylko przeliczył się z umiejętnościami rywala i przegrał przez zbyt późny atak w końcówce.

Castiel miał nadzieję jakoś wykręcić się z rozmowy z Deanem, szczególnie, że nigdzie nie widział brata, któremu obiecał to zrobić, ale akurat wtedy Gabriel, jak na złość, musiał do niego wrócić.

- To teraz idziesz rozmawiać ze swoim idolem, brat? - spytał, na co chłopak westchnął.

- Muszę?

- Zakład to zakład.

Gabriel zaciągnął Castiela na czoło tłumu skandującego przy Deanie. Winchester dość szybko rozpoznał starego znajomego. Doskonale znał te ciemne włosy i błękitne jak ocean oczy, w które uwielbiał patrzeć przy każdej okazji, gdy tylko mógł robić to bezkarnie.

- Castiel Novak? - spytał nieco zaskoczony, a chłopak przytaknął. - Kopę lat - przytulił zdezorientowanego Castiela i uśmiechnął się do reszty fanów, którzy nie do końca rozumieli sytuację. - Kolega ze szkoły - wyjaśnił, po czym nachylił się Novakowi do ucha. - Poczekaj przed wyjściem, wyskoczymy gdzieś, żeby uczcić spotkanie, dobra?

Castiel przytaknął, a Dean wrócił do rozdawania autografów. Gabriel spojrzał na brata zdezorientowany.

- Co to było?

Chłopak pokręcił głową.

- Nie mam bladego pojęcia.

Novakowie cofnęli się na tył tłumu, gdzie Gabriel spojrzał na brata.

- Co on ci wyszeptał?

- Żeby poczekać przed wejściem, to gdzieś wyjdziemy, żeby uczcić spotkanie.

Decyzja [Destiel AU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz