Kilka następnych dni minęło szybko, najpierw chodziliśmy po różnych dolinach, a potem już na trudniejsze szlaki. Dużo rozmawialiśmy, oglądaliśmy wspólnie ,,Friends'' i ,,Gilmore Girls" oraz meczyki. Lecz kiedy tylko miałem chwilę do rozmyślania, myślałem o tym, po co przede wszystkim tu z nim jestem. I ponownie zaczynałem się stresować, a także wymyślać najbardziej czarne scenariusze na to, jak potoczy się ta rozmowa. Nie potrafiłem sobie wyobrazić pozytywnego zakończenia, a jak już mi się udało, to i tak mój umysł powtarzał, że tak się nie stanie, a Stefan mnie znienawidzi i będzie na mnie patrzył z obrzydzeniem.Dziś jest dzień, kiedy mam się mu ujawnić, ponieważ postanowiłem, że powiem mu w połowie wyjazdu i tak zrobię. Albo i nie. Chociaż za bardzo się denerwuję, muszę mu w końcu powiedzieć, jest moim najlepszym przyjacielem, odkąd tylko pamiętam i chcę, żeby wiedział pierwszy.
Udaliśmy się w góry z samego rana. Wstałem chwilę wcześniej, gdyż wiedziałem, że Stefan nie wstanie od razu po budziku. Zrobiłem nam śniadanie na teraz i drugie na drogę. Podjechaliśmy trochę samochodem do szlaku i zaczęliśmy iść w ciszy, a mój umysł ponownie uaktywnił swoje negatywne przewidywania.
- Wszystko w porządku? - zapytał Stefek.
- Tak, po prostu się zamyśliłem.
- Myślałeś ostatnio o skokach?
- Co? Nie, czemu? - usłyszałem ,,o skoczkach" i dlatego tak zareagowałem, tylko jak mu to wytłumaczyć. - To znaczy..
- Spokojnie, każdy ma prawo do odpoczynku, tym bardziej ty, nasz mistrzu świata. Ale skoki są wielką częścią ciebie, więc nie zdziwiłbym się gdybyś o nich myślał. Ja ostatnio myślałem jak to będzie na LGP.
- Tak, masz rację. I tak, myślałem i nie mogę się już doczekać LGP, ale najbardziej kolejnego zimowego sezonu.
- Tak, ja też.
W końcu dotarliśmy do końca szlaku, a naszym oczom ukazała się piękna polana, z której było widać góry. Usiedliśmy, by odpocząć i podziwiać widoki.
Kiedy wróciliśmy do domku, Stefan postanowił, że pójdzie do sklepu, który jest dosyć blisko. Gdy wyszedł, położyłem się na swoim łóżku i zamknąłem oczy. Moja wyobraźnia była dzisiaj nieprzebłagana, gdyż zobaczyłem jak mój przyjaciel dowiadując się o mojej orientacji wyzywa mnie i od razu wraca do domu, mówi wszystko Ewie i swojej żonie, oddalają się ode mnie patrząc na mnie jak na potwora. Następnie Stefan mówi zarządowi, sztabowi szkoleniowemu oraz całej drużynie i wywalają mnie z niej. Na koniec dowiadują się wszystkie zagraniczne drużyny, czyli również chłopak, w którym się zakochałem, który tylko się śmieje, tak jak i wszyscy inni. Teraz wiedzą wszyscy, cały świat patrzy już na mnie inaczej.
Otworzyłem oczy, z których natychmiast zaczęły wypływać łzy. Chciałbym, żeby to wszystko było prostsze. Czemu tak trudno jest mi powiedzieć o tym, kim jestem? Nie mogłem powstrzymać płaczu, który jednocześnie mnie drażnił, ale i pomagał.
Nagle drzwi szybko otworzyły się i do pokoju wszedł Stefan. Podniósł wzrok chcąc coś powiedzieć, ale gdy mnie zobaczył od razu do mnie podbiegł.
- Hej, hej, co się stało? - przytulił mnie oraz poinstruował, bym głęboko oddychał. Patrzył na mnie zaniepokojony. Mogę tylko sobie wyobrazić jak okropnie wyglądałem. Nie tak to miało wyglądać. Teraz już naprawdę nie wiem jak mu to powiedzieć.
- Stefan...ja... - mówiłem nadal płacząc.
- Tak? Co się dzieje?
- Nie mogę ci tego powiedzieć.
YOU ARE READING
More than anything
FanfictionKamil Stoch przyznaje przed sobą, że woli mężczyzn. Postanawia zwierzyć się najlepszemu przyjacielowi, więc zabiera go na wycieczkę w góry. Mistrz olimpijski chce zacząć nowe życie będąc w pełni sobą. Jego uczucie do pewnego skoczka staje się zbyt s...