•Evie•
Wracałam do domu, po ciężkim dniu w szkole. Myślałam o tym co będę robić przez resztę dnia. Postanowiłam, że skoro mam czas to upiekę jakieś ciastka.
-Młoda!- usłyszałam krzyk, od razu poznałam kto to jest.
Samochód zatrzymał się przy mnie, a ja bez większego namysłu usiadłam na siedzeniu pasażera.
-Część brat- powiedziałam do wysokiego blondyna siedzącego za kierownica
- Jak dzionek minął? - spytał Ethan
-Nic specjalnego - odpowiedziałam trochę obojętnie
Ethan to mój o 2 lata starszy brat. Jest umięśniony i wysoki, przez co wygląda trochę groźnie, ale tak naprawdę to przyjazny misiek. Jego oczy są szare, a włosy jasno brązowe. Czasem się ze mną droczy, ale jak przychodzi co do czego, nie raz mu się zdążyło pobić chłopaków, którzy mi dokuczali. Jest pewny siebie, miły i zawsze widzi dobre strony sytuacji. Jest w klubie lekkoatletycznym i biega na długie i średnie dystanse, naprawdę kocha to co robi.
Ja zaś jestem jego kompletnym przeciwieństwem, nazywam Eveline, ale wolę jak na mnie mówią Evie. Mam ciemne, prawie czarne włosy i brązowe oczy. Jestem niska, bo mam tylko 165 cm wzrostu i szczupła, ciotka Lori zawsze powtarza, że wyglądam jak patyk. Jestem porywcza i bywam wredna, przez co czasem pakuję się w kłopoty. Chodzę na dodatkowe zajęcia plastyczne i to właśnie tym się interesuję.
Wracaliśmy razem do domu w ciszy, ale nie była to niezręcznie cisza. Była to cisza którą lubię. Pojechaliśmy pod dom i weszliśmy do środka.
Moi rodzice mieli wracać dziś z wyjazdu służbowego. Nie napisali nic dzisiaj do mnie, przez co odrobinę się martwiłam.
Nasi rodzice są dokładnym swoim przeciwieństwem, dokładnie jak ja i Ethan. Przez pracę od młodego wieku, zostawiali nas z opiekunką na całe dnie, a potem zostawaliśmy sami. Ethan miał im to potem bardzo za złe, że zawsze musiałam z nim być, czy zostawał w domu, czy wychodził że znajomymi. Początkowo mu to przeszkadzało, lecz potem się do tego przyzwyczaił i mimo, że już nie muszę z nim chodzić do jego kolegów, dalej to robię.
Ethan szedł po schodach do swojego pokoju, a ja zaszłam do kuchni by sprawdzić czy mam wszystkie składniki na ciasteczka. Kiedy wiedziałam, że mam wszystko co potrzebne, zawołałam -Zrobię dzisiaj ciasteczka!- usłyszałam jak blondyn zbiega po schodach, z uśmiechem na ustach
-Z czekoladą?- zapytał. Ja w odpowiedzi pokiwałam głowa
Usłyszałam ciche "jest", a potem Ethan zapytał się czy potrzebuję pomocy. Przydzieliłam chłopakowi zadanie. Po niecałej godzinie ciastka były gotowe i stygły na blacie kuchennym. Usiedliśmy w salonie i włączyliśmy Netflixa. Po pół godzinie oglądania serialu, zadzwonił mój telefon, odebrałam z nadzieją, że to rodzice i że wyjaśnia mi czemu jeszcze ich nie ma.
-Halo- powiedziałam po odebraniu, po drugiej stronie usłyszałam nieznany mi głos
-Pani Eveline Hudson?- zapytała kobieta w słuchawce
-Tak, to ja...
•Ethan•
Słyszałem tylko to co odpowiadała Evie, po jej minie wywnioskowałem, że jest zdziwiona telefonem
-Tak, to ja... ale jak to... jest Pani pewna... - w tym momencie Eveline rozłączyła się, a jej telefon wypadł z jej dłoni. Jej twarz była blada, a oczy zalały się łzami. Od razu do niej podbiegłem, bo wyglądała jakby miała upaść
-Co jest? Co się stało?- zapytałem dziewczynę, przytrzymując ją tak aby nie upadła.
-Rodzice... Oo.. Oni nie żyją- wydusiła przez płacz
~~~
•Evie•
Byliśmy właśnie w drodze do kostnicy, aby potwierdzić tożsamość rodziców. To były chyba najdłuższe 2 godziny w moim życiu. Miałam nadzieję, że to tylko jakieś nieporozumienie i zobaczymy tam obcych ludzi.
Kiedy zajechaliśmy tam, musieliśmy czekać chyba z 15 minut. Ethan cały czas powtarzał, że wszystko będzie dobrze, że poradzimy sobie. Mam wrażenie, że mówił to bardziej, żeby przekonać siebie samego, a nie mnie. W końcu mogliśmy wejść i ich zobaczyć. Blondyn szedł pierwszy i trzymał mnie za rękę jakby bał się, że ucieknę i zostawię go z tym samego.
Kiedy tylko zobaczyłam ich twarze, już wiedziałam. To byli moi rodzice, leżeli nieruchomo na blaszanych stołach. Mieli masę obrażeń co było widać gołym okiem.
Wypadek samochodowy... Moi rodzice umarli w wypadku samochodowym, nie z przepracowania, nie zostali zabici przez jakąś mafię, jak mogłabym podejrzewać po moich rodzicach. To był tylko zwykły wypadek, 5 sekund nieuwagi...
YOU ARE READING
Family Secret
Teen FictionEthan i Evie to rodzeństwo, które napotka nieszczęście przez które dowiedzą się prawdy o swoich rodzicach. Czy bohaterowie dowiedzą się z kim, przez większość życia, mieszkali pod jednym dachem?