PROLOG

23 3 1
                                    

            /Christian pov/

-jesteś nieodpowiedzialny i nie szanujesz swojego statusu! – wykrzyczał ojciec wprost w moją twarz

-może i jestem ale nie traktuje ludzi jakbym był lepszy

-synu ja to bardzo rozumiem ale za nie cały rok musisz przejąć kraj, a ja bym chciał go oddać w dobre ręce. – lekko się uspokoił

-rozumiem ojcze, ale ja nawet nie mam wybranki. – odwróciłem się do niego plecami – a co do tych waszych wyborów, eliminacji nie mam przekonania. - to już wypowiedziałem prawie szeptem ale wiem, że to usłyszał.

-ależ synu to tradycja. Ja z twoją matką tak się w sobie zakochaliśmy może twoi dziadkowie to relacja czysto polityczna ale może znajdziesz w końcu tą jedyną i przestaniesz uganiać się za tymi panienkami – spojrzałem na niego. Może ma trochę racji w tym co mówi. Niedługo mam przejąć władzę a zachowuję się jak nastoletni gówniarz.

-dobrze ojcze ale to ja wybiorę 20 dziewcząt z naszego kraju.

-jak sobie życzysz synu.

/Aurora pov:/ (2 tygodnie później)

Od jakiegoś czasu telewizja i cała Francja huczy od wiadomości, że 20 wybranych dziewcząt ma wyjechać do pałacu i walczyć o serce księcia. Macie pewnie pytania jaki jest mój stosunek do tych całych wyborów. No więc tak... książę jest bardzo przystojny i sama bym się zabiła aby zwrócił na mnie swą uwagę ale ta cała władza nad całym krajem to chyba nie dla mnie.

Do mych nozdrzy dotarł zapach spalenizny. Tak jak myślałam spaliłam placuszki. Pracuję już drugą zmianę z rzędu i nie wyrabiam. Tak panowanie nad całym krajem jak ja nawet nie umiem obsłużyć naraz 2 gości.

Po obsłużeniu wszystkich klientów pakuje jeszcze na wynos kilka babeczek i wychodzę z kawiarni.

-jestem! – wchodzę do domu i zakluczam drzwi. Coś za cicho jest. – Nicole, tato! – wchodzę do kuchni i widzę 13-latkę próbującą zrobić naleśniki ale coś jej nie wychodziło, widok był uroczy, dziewczynka cała w masie naleśnikowej miesza resztkę już wyrobu w misce. Ciekawe kto to będzie sprzątał – cześć skarbie – ucałowałam siostrzyczkę

-część Rora, chciałam zrobić kolację ale coś nie wyszło. – zasmuciła się

-nie smuć się jutro spróbujemy razem, co ty na to? – jej uśmiech był warty tego całego bałaganu. Ale coś mi nie grało, Nicole była za cicho jak nigdy, zawsze pełna energii a teraz próbująca coś ukryć. – mam dla ciebie twoje ulubione babeczki

- dziękuje, muszę ci coś powiedzieć – Ha! Wiedziałam coś jej leży na sercu. – ale nie mów tacie, proszę – ummm to chyba coś poważnego. Dziewczynka stąpa z nogi na nogę i jej wzrok wędruje po całym pomieszczeniu unikając mojego spojrzenia.

- niki spokojnie co się dzieje? – usiadłyśmy na kanapie

- no bo.. bo ja z tatą wymyśliłam, że wyślemy twoje zgłoszenie do pałacu. – i ona tym tak się przejmowała? Przecież nawet się tam nie dostanę.

-skarbie nie mam ci tego za złe. Ale chociaż dałaś ładne zdjęcie? – uśmiechnęłam się do siostrzyczki ale w tym momencie usłyszałyśmy przekręcanie klucza w drzwiach a do domu wszedł tata a za nim dwóch goryli takich którzy zazwyczaj stoją pod klubami...


Mhm...pierwszy rozdział mam nadzieję, że wam się podoba. Na razie to tylko prolog ale są wakacje więc następnej części oczekujcie już niebawem

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 26, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Royal Trouble Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz