KURWAA!! Kolejny dzień nudy! Ja i nauka. Dlaczego matematyka jest asz taka trudna?? Ten kto wymyślił te ścierwo powinien smarzyć sie w piekle! Echem... Wypada coś na początku o sobie powiedzieć... otóż nazywam się Lee Jiwoo, aktualnie ucze sie na ważne egzaminy. Jeśli chodzi o wygląd... To jestem typową szarą myszką, chyba... Moje włosy są magiczne i nie da sie opisać koloru, w dzień gdy nie pada na nie światło ciemny brąz, w nocy czarne, pod światłem złote. Trzy w jednym kurna! Jestem dosyć niska jak na swój wiek... I tyle jeśli chodzi o wstęp. Moje życie to jedna wielka NUDA! Przynajmniej tak myślałam...
Pisałam do kujonów czy pouczą mnie matmy ale nic. Durne aparatozębowce i okularnicy... W końcu kolega mi napisał, że ma znajomego który ma 6 na koniec, a nie jest kujonem. Bóg, Mistrz, albo poprostu mędrzec matmy, no cud! Zdobyłam jego namiary... Wiem gdzie mieszka *lenny*, a on umówił nas o 16 u niego... Byłam zestresowana spotkaniem i no... Może to być jakiś Trynkiewicz, ale on był ostatnią deską ratunku, więc albo nie zdać lub zdać. Stoje przed dupnym hotelem, dzwonie pod numer który podał mi Noname. Nieznany typ otworzył mi drzwi. Zapytałam sie starych rur w recepcji gdzie znajde pokój z numerem 69. Po przebytej drodze na mount everest dotarłam przed jego drzwi. Pukam DWA razy... Słysza za drzwiami bardzo dziwne i podejrzane odgłosy po chwili drzwi sie otwierają. Stoi przedemną wysoki chłopak, włosy zcięte na typowego koreańskiego grzyba, jasny brąz, okrągłe okulary, ciemne oczy. Ma na sobie overside koszulke w auto i krótkie dresowe spodnie, ten Koreańczyk okazał sie być w duszy typowym Polakiem, czarne skarpetki i granatowe laczki.
-Witam, jestem Vincek- wyciągnoł dłoń w celu przywitania się. Kiedy podaliśmy dłonie na przywitanie on sie uśmiechnoł kwadratowo... Chyba go gdzieś widziałam... Zaraz... Czy on już na przywitanie robi mine w stylu lenny?? Jakiś pojeb. No idiota no!
-Cześć, jestem Jiwoo- uśmiech lvl jakby napadł na mnie kot ale jestem miła i nie gryze rawrr, bo połykam w calości. Wpuścił mnie do środka, uważnie przyglądał się mi jak zdejmowałam buty... Mam sie bać?? A mówlili... Nie zadawaj sie z niezjanomymi... Mama, mama, mama ostrzegała...
-Tędy- prowadził mnie korytarzami do chyba jego pokoju, nawet posprzątane... Na szybko... Chyba artysta, ołówki, farby, taśma, fantom z przyklejoną twarzą All Mighta (pozdrawiam otaku), klocek z narysowaną twarzą naćpanego leniwca z tabliczką 'jestem głodny', kamienie i gumki... W dwóch znaczeniach... Gestem ręki pokazał abym usiadła na jego łóżku... A więc usiadłam, on także usiadł... Siedzimy tak w ciszy na siebie patrząc, nagle zbliża swój ryj do mojego! JAPIERDOLE POMOCY!
-Masz może ochote na- PEDOFIL!- ... herbatke??- ... ufffff........ Spojrzał głęboko mi w oczy uśmiechając sie niby na podryw ale nadal jestem kujonem.
-Nie trzeba...
-Rozumiem...-i nastała grobowa cisza. Było tak cicho, że było słychać prąd...
-Emmm...
-A tak wgl to po co się spotkaliśmy??
-Podobno jesteś dobry z matenatyki...
-Noo... Coś tam potrafie... Pokaż czego nie potrafisz- uśmiech lvl pedofil. Wyciągam książke z matematyki. Nagle zerkam na tablice korkową. Jest tam narysowany Taechuj jako tygrys i Jungżuk jako królik.
-Jesteś Army?
-Tak... jakby... a co??
-Tam jest Fał i Kukson?
-Na to wyglada a co?
-Bo....Ja też słucham ich muzyki...
-Kolejna nasza zjebana fanka...
-Huh??
-Nieważne...I tak przegadaliśmy reszte naszego czasu na BTS. On popowiedział mi o swoich znajomych i jakoś sie zaprzyjaźniliśmy. Odziwo sie do mnie nie dobierał, przynajmniej narazie... A więc zaczeliśmy sie tak często spotykać na 'nauke'.
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Witajcie w kolejnym moim ff! znowu zjebałam końcówke rozdziału... Prosze niech was nie zniechęci 1 rozdział, to sie jeszcze rozkręci, I promise! Do zobaczenia w następnym rozdziale :3
CZYTASZ
Siostra BTS
FanfictionTa książka nie ma na celu nikogo urazić, zamin zaczniesz czytać to zapoznaj się z słowem ironia, lub nie czytaj tego rakowego gówna.